Autor |
Wiadomość |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
Kochane, ale to jest temat o zdrowiu a nie o sporcie Takowy także jest także można się przenieść aby offtopu nie robić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:56, 07 Cze 2013 |
|
|
|
|
Mamba
Gadzina
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Pisałam o wypadku, dlatego napisałam tutaj. No a później się rozwinęła dyskusja o sporcie.
Zresztą... Offtopic offtopiciem, większej tragedii chyba z tego nie ma, a zasady można czasem złamać, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:52, 07 Cze 2013 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
No to dodam, że sport to zdrowie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:12, 07 Cze 2013 |
|
|
Silaqui
Valkyrie
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nigdziebądź
|
|
|
|
TYJĘ!
0.20 kg na dwa tygodnie, ale przybieram na wadze
Jem jak głupia, rano się budzę tak głodna, że aż mnie mdli, nic po mnie nie widać, a jeszcze trochę, i 54kg osiągnę
Tylko dlaczego tego po mnie nie widać? ;ppp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 0:55, 08 Cze 2013 |
|
|
Mamba
Gadzina
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ciesz się, Sil! Bycie chudą mimo jedzenia dużych ilości to marzenie znacznej większości kobiet. No ale rozumiem, że chcesz trochę przytyć, by czuć się ze sobą lepiej, nie?
A ja się cieszę, że chudnę. Bo to, jak przytyłam na studiach było okropne (jestem pewna, że to wina kortyzolu). W najgorszym momencie ważyłam 67 kg (!). Niby rozmiar 38 przy 170cm, niby nigdy nie miałam nadwagi, ale ludzie to skurwiele. Pamiętali mnie z czasów, gdy miałam zaburzenia odżywiania, później z czasów, gdy wyglądałam normalnie, ale bardzo szczupło... No a ja jestem na tyle głupia, że okropnie przejmuję się opinią innych w kwestii mojego wyglądu (na szczęście tylko tego, gdyby obchodziło mnie co mają do powiedzenia na temat mojego zachowania czy osobowości, pewnie byłoby ze mną bardzo źle). W ogóle mam obsesję na tym punkcie. No i cóż... Nawet mimo tego, że wytykały mi to osoby znacznie grubsze ode mnie, osoby, o których wiedziałam, że są złośliwe i niepewne siebie (jakoś ci, którzy nie mają problemu z sylwetką nie czują potrzeby dopieprzania innym), a także moja rodzina, która już w dzieciństwie zniszczyła mi psychikę ciągle szydząc z mojego wyglądu, to czułam się strasznie, gdy słyszałam "ojej, ale przytyłaś!". Albo, że "zmieniłam się tak, że by mnie nie poznali". W sumie nie mogłam na siebie patrzeć i okropnie mocno mnie to dotknęło, pewnie miało duży udział w tym, że wpadłam w kliniczną depresję (choć na to złożyło się absolutnie wszystko, czas studiów póki co jest dla mnie naprawdę zły), praktycznie całkiem zniszczyło to moją pewność siebie. Byłam na skraju załamania, a w pewnym momencie zaczynałam się głodzić. Bałam się, że przez to wszystko znów mi się zaczną psychiczne problemy i jadłowstręt, ale na szczęście jakoś się przed tym obroniłam. Dałam radę schudnąć w miarę zdrowo. Bez połamanych paznokci, wypadających włosów, czy zniszczonego żołądka.
Dobrze, że to już za mną. Teraz ważę 60 kg. Jeszcze 2-3 kg i będę zadowolona, zmieszczę się w stare dobre 36 (już się zmieszczę, ale wtedy będzie ładniej leżało).
Na koniec takie luźne przemyślenie.
Pewnie niektórzy pomyślą, że osoby, które przejmują się takimi rzeczami jak wygląd (czyli według większości pierdołami) są słabe, głupie i puste. A ja myślę, że każdy ma własne priorytety, własny "próg bólu" i różnie na wszystko reaguje. Spotkało mnie parę nieciekawych sytuacji (często jest to zbyt osobiste, by móc o tym pisać nawet tutaj), po których osoby z podobnymi doświadczeniami po prostu nie wytrzymywały, całkowicie się niszczyły, trafiały do szpitali. A ja to zniosłam. Całkiem normalnie. Oni pewnie znieśli rzeczy, których nie zniosłabym ja. I chyba nie świadczy to o ani o mojej sile, ani o słabości. Jak widać przytłaczają mnie "drobnostki", ale w poważniejszych kryzysach czy obliczu szczególnego okrucieństwa wymierzonego w moją osobę radzę sobie doskonale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 11:24, 08 Cze 2013 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Ja nawet nie wiem, ile teraz ważę. Moim zdaniem mniej więcej tyle, co pół roku temu. Za to, kiedy pojawiłam się na turnieju, spośród siedemdziesięciu osób z różnych zakątków Polski podchodzili do mnie różni ludzie ze słowami "ale schudłaś", "jesz tylko kiełki?", "głodzi cię?", "dziesięć kilo?". Zupełnie nie wiem, o co idzie. Może ze dwa kilo zeszły w dół, ale bez przesady - na cień człowieka nie wyglądam, a każdy, kogo spotkałam, był w strasznym szoku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 16:47, 08 Cze 2013 |
|
|
Mamba
Gadzina
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Może po prostu Ty tego nie dostrzegasz, a schudłaś sporo? Jeśli się nie ważyłaś to nie zauważysz różnicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 19:14, 08 Cze 2013 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Po ubraniach - przynajmniej niektórych! - byłoby taką zmianę widać.
A co do zdrowia, to nie wiem - mam mocną alergię? A może się przeziębiłam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 19:41, 08 Cze 2013 |
|
|
Silaqui
Valkyrie
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nigdziebądź
|
|
|
|
Tak szczerze to ciągle mam nadzieję, że jak dobiję do tych 57 kg to nabiore bardziej kobiecych kształtów.(czyli że pośladki będą trochę pełniejsze, bo o większych piersiach nie mam co marzyć bez interwencji chirurga).
Całe życie miałam kompleks małych piersi, mam go nadal i jest mi z tym strasznie ciężko, a jakoś nie uważam się za pustą czy skupioną tylko na swoim wyglądzie :p
ostatnio coś mam chyba z oczami albo błędnikiem, ciągle się o coś obijam, źle oceniam odległość itp. Jak sobie kolanem w kant łóżka walnęłam, to teraz ledwo mogę nogę wyprostować. I łeb o szafkę nocną rozwaliłam, a dzień wcześniej nabiłam sobie guza o okap nad kuchenka. O wiecznych siniakach na piszczelach nie wspominając...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 20:17, 08 Cze 2013 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Kompleks dotyczący biustu rozumiem. Kiedy byłam grubsza, miałam całkiem spory biust- ostatnio przymierzałam stanik z okresu "+8 kg" i był całkowicie pusty. Poza tym abstrahując od wielkości, także kształt mi nie odpowiada. A już najbardziej nie mogę z koleżanek (dwie z moich najbliższych mają spore piersi, z czego jedna ma takie, które są obiektem zazdrości większości kobiet), które mówią mi, że MAM BIUST I TO CAŁKIEM SPORY.
Kwestia odpowiedniego stanika i ubrań. Nawet nie mówię tu o dużych wkładkach, mam dwa biustonosze w których faktycznie dekolt wygląda całkiem spoko a wkładki mają minimalne. Za to bez stanika jestem po pierwsze niemal płaska, po drugie obwisła xD. Część osób za to uważa, że nadrabiam to zgrabnymi pośladkami (czego osobiście nie widzę, bo jak to mawia moja mama- "mam dupkę jak dwa ziarnka pieprzu").
Co do zdrowia- nie ogarniam, co się porobiło, ale w tym roku WSZYSCY mają alergię. Także ja, okaz "alergicznego" zdrowia, i moja przyjaciółka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 22:57, 08 Cze 2013 |
|
|
Mamba
Gadzina
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Z tymi stanikami to zwykle kwestia nie tyle wkładek, co odpowiedniego rozmiaru. W dobrze dobranym staniku wyglądają zupełnie inaczej. Większość kobiet nosi źle dobrany stanik i często okazuje się, że "85A" to tak naprawdę 65F.
Ja wcześniej miałam straszny kompleks małych cycków. Jedyny plus mojego przytycia jest taki, że poszło w cycki! ;D A jak schudłam, to nie zmalały wcale dużo. Schudł mi tyłek, brzuch i uda, ale cycki zostały. Teraz jest to "źle dobrane" 75C bądź dobrze dobrane 70E. Nie jest to może monstrualny biust (tak jak większość wyobraża sobie miseczki od D w górę), raczej średni (jak to mówią - w sam raz do ręki), ale jestem zadowolona.
Mam nadzieję, że to się nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:24, 08 Cze 2013 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
To prawda z tymi stanikami. Ja akurat jestem ze swojego biustu bardzo zadowolona - z kształtu i wielkości.
A teraz jakby mi ta alergia trochę przeszła. Zmienia się z godziny na godzinę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 1:37, 09 Cze 2013 |
|
|
Silaqui
Valkyrie
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nigdziebądź
|
|
|
|
u mnie piersi to nie takie do ręki, raczej "pobudzające wyobraźnię" (zwłaszcza, jak pokażę komuś wygląd mojego biustu miesiąc po urodzeniu Alicji)
Ja mam małe, ale i tak trochę obwisłe, wynik właśnie mlecznego okresu.
Ale pocieszam się tym, że Adaś je lubi, zwłaszcza jak się trochę zimniej zrobi i mam takie małe cytrynki z wypustką ^^
Co nie zmienia faktu, że jakbym miała pieniądze, to bym sobie zrobiła operację i zwiększyła te moje mikrości o jeden-dwa rozmiary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 2:10, 09 Cze 2013 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Moja alergia w tym roku jest wyjątkowo paskudna i nieznośna. Ostatni działający na mnie lek też już zawodzi, a przecież mamy dopiero czerwiec i najgorsze przede mną. :/
Co do figury - staram się odżywiać zdrowo i racjonalnie żeby znowu mi się coś na tym punkcie nie poprzestawiało w głowie, ćwiczę w domu, chodzę co drugi dzień na siłownię i mam nadzieję, że coś z tego będzie. Nie jestem zadowolona z żadnego ze swoich wymiarów, ale akurat wiem, że praca nad brzuchem da najszybsze rezultaty, bo taką mam budowę - brzuch leci szybko, nad nogami i tyłkiem trzeba się męczyć. Nie mam wymarzonej wagi, nie patrzę na cyfry - mam w głowie obraz sylwetki jaką chcę uzyskać i wiem, że to niemożliwe bez ćwiczeń także stała motywacja jest. Poza tym lubię to, w pewnym sensie pokonuję przy tym jakieś swoje fizyczne bariery, a i pod koniec treningu można spędzić czas na rozkmince. ;D
Co do cycków - moje osiągnęły maksymalny rozmiar, kupuję stanik z łzami w oczach, unikam dekoltów. Urosły w tak szybkim tempie, że nie mogę się przyzwyczaić! "Zabawna" sytuacja z tym związana jest taka, że rozerwałam stanik w swoim poprzednim rozmiarze. Najzwyczajniej w świecie się przeciągałam, ręce do góry i do tyłu, pierś do przodu i trzask między miseczkami. -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:54, 09 Cze 2013 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Rozmiarówka staników to jedno wielkie "IKS DE"- moja koleżanka nosiła dobrych parę lat 75D, a okazało się, że jej idealnym rozmiarem jest 60F . Ja tego problemu nie mam, jak w mordę strzelił jestem 70B albo C (to już zależy od sklepu i także od okresowych wahań wagi). Za to odpowiedni kształt stanika też robi swoje. Mam dwa takie, które więcej obniżają niż unoszą, i kilka takich, które robią cuda z dekoltem.
Co do figury jako takiej- u mnie wciąż waga trzyma się na bardzo niskim poziomie (w granicach 56 kg do 175 cm wzrostu. Ostatnio było 55), ale w sumie nie jest to dla mnie nic dziwnego. Kompletnie zmienił mi się smak i nie potrafię już jeść dużych ilości pieczywa ani słodyczy, za to nałogowo wręcz jem warzywa i sery. Wiele robi też to, że chociaż nie ćwiczę regularnie, to jednak codzienne długie spacery szybkim krokiem i sprzątanie sprawia, że mam w miarę wyrzeźbione ciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:43, 09 Cze 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|