Teksty że szczena opada...

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Aż z ciekawości sobie wyświetliłam to zdjęcie z mamą Sabriel! Ale masz śliczną mamę! I rzeczywiście oczyska masz chyba po niej:)

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki, ale ja i tak jestem nic nie podobna do mamy, w porównaniu jak do mojej babki.
Tzn. tak mi mówią, choć moja babcia za młodu była PIEKNA, po prostu ah! A ja to już.... no (;

A wołam mame i pokazuje jej przed kompem jak ją zachwalacie, a moja mama:
''wiesz co? te twoje internetowe koleżanki nie są takie głupie'' -cała matka xDDD ''-.-

Post został pochwalony 0 razy

Znajoma nauczycielka zwierzyła mi się kiedyś z najgorszej wpadki w życiu. Miała taką klasę, niemal samych chłopaków. Liceum. Olewali ją całkowicie i w końcu się wściekła. Gromkim głosem oznajmiła: "Jeśli jutro nie będziecie mieć zadania domowego, to ja wam wszystkim pały postawię!!" Wybuch śmiechu słyszało pół szkoły, a chłopcy stwierdzili, że trzymają ją za słowo... Wink

Post został pochwalony 0 razy

teraz kumplem gadam na gg , i ciekawy paradoks mi pokazał otóż .

Sa 3 bramki 1 2 3 w jednej jest nagroda teraz jaki masz szanse ze trafisz właściwa 1/3 wychodzi na początku .Zakładamy, że bramka nr 1 jest wygrana, a pozostałe dwie są przegrane.
- wybierasz bramkę nr 1, prowadzący odsłania jedną z przegranych, zmieniasz i przegrałeś
- wybierasz bramkę nr 2, prowadzący odsłania bramkę nr 3, zmieniasz i wygrałeś
- wybierasz bramkę nr 3, prowadzący odsłania bramkę nr 2, zmieniasz i wygrałeś
Z trzech scenariuszy zakładających zmianę, aż dwa prowadzą do wygranej, czyli masz szanse 2/3. Przegrasz tylko wtedy, gdy na samym początku wybierzesz dobrą bramkę, a potem zgodnie z założeniem ją zmienisz.

gdzie tu logika ? Grin

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Robiąc porządek na dysku znalazłam teksty matematyka z wykładów z pierwszego semestru:

- Pan ma zbyt szczęśliwą minę. Proszę opuścić salę.

- Co się pan tak na ten telefon patrzy co chwilę, mnie tam nie ma.

- (do gościa, który gadał) Proszę zapisać swoje nazwisko na kartce. Został pan zapamiętany.

- (na jednym z pierwszych wykładów, zdanie nie z gruszki ni z pietruszki pomiędzy jedną a drugą rzeczą z zespolonych): Ale kupcie sobie takie lepsze długopisy, dobrze? Żeby tak ze dwa miesiące popisały...

- (dowcip tegoż matematyka, który w obrazowy sposób próbował nam wytłumaczyć, dlaczego liczymy jakąś rzecz trochę okrężną drogą, już nawet nie pamiętam co):
Dr : Chcąc się przemieścić w dzungli musimy iść w bok do rzeki nadkładając drogi, przepłynąć ją aż do jej ujścia i stamtąd przejść się po plaży tak, że bedziemy na wysokości punktu wyjścia.
ktoś odważny z sali: A nie możmy użyć maczety i iść po linii prostej przez dżunglę do plaży?
Dr. : Nie.
Ktoś inny: Dlaczego?
Dr. : Bo w dżungli siedzą nauczyciele matematyki.

Post został pochwalony 0 razy

Drugi tekst mnie rozbił Grin

A ten dialog też śmieszny Grin

Post został pochwalony 0 razy

To się nazywa logika w wykonaniu matematyka! Happy

Post został pochwalony 0 razy

Rewelacyjne Cecylio Grin

Post został pochwalony 0 razy

Super matematyk, moja matematyczka miała tylko potargane rajstopy, zawsze.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Dzięki, ale matematyk siekiera straszna...

Rozmowy inteligentne z mamą:

Oglądam jakiś film, mama przychodzi w trakcie i dołącza do oglądania:
mama: To jej ojciec?
ja: Nie, jej ojciec nie żyje.
mama: dlaczego?
ja: bo umarł.

mama: o widzę, że jesz sól morską? jaka jest?
ja: dobra, słona.

Wracam z namiotu:
ja: kiedy będzie wiadomo, że arbuz jest dojrzały?
mama: jak zgnije.

Post został pochwalony 0 razy

Jakbym słyszała siebie i swoją matkę xD

Post został pochwalony 0 razy

Hehe u mnie jest odwrotnie.
Ja przychodzę w połowie filmu który mama ogląda i jej truję:
A kto to jest? A o czym? A co on chce?
Cuś w tym stylu Happy

A moja mama do mnie:
Oj Ola i tak nie oglądasz a mi dupę trujesz Grin

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Autentyk z chwili spędzonej wczoraj w Pyrzycach, znowu bez cenzury[;

Idę sobie ulicą i siedzi taka kobieta po 50tce w cieniu, obok wytłaczanki z jajkami stoją. Przechodzi obok niej facet w na oko podobnym wieku i mówi:
- O baba z jajami.
Na co kobieta rzecze do tego oto pana:
- Lepiej baba z jajami jak chłop p.izda.

W tym momencie umarłam.

Post został pochwalony 0 razy

Ja też umarłam xD

Post został pochwalony 0 razy

xDDDD dobre *roftl*

Post został pochwalony 0 razy