Jak się dzisiaj czujesz?

Dzisiaj idę z różnymi mniej lub bardziej niesamowitymi ludźmi rozpalić ognisko w lesie (na specjalnej polanie do tego przeznaczonej - ekologicznie!). Oni się nie znają, ale wierzę, że mogą się polubić, jestem więc trochę podekscytowana i zaciekawiona, zwłaszcza, że każdy słyszał o każdym coś ode mnie i są sobą wzajemnie zainteresowani ;D. Za to martwię się trochę o rozpalanie ogniska - chyba wszystko jest dość wilgotne. Po prostu nie wiem jak to się robi!

Post został pochwalony 0 razy

Ten wszędobylski mróz sprawia, że nie mam ochoty wyłazić z domu. Napaliłam sobie więc w piecu i się grzeję, myśląc o tym, że nie muszę jutro iść na zajęcia.

Post został pochwalony 0 razy

A mnie wręcz wygania z domu: cały czas mam ochotę siedzieć w lesie i wałęsać się po polach!

Post został pochwalony 0 razy

Kiepski miałam dzisiaj dzionek, ale ostatecznie końcóweczka dosyć przyjemna : )) Jedynie ten klimat późnej jesieni przechodzącej powoli w zimę mnie demotywuje, o.

Post został pochwalony 0 razy

	Villemo napisał:
	Ten wszędobylski mróz sprawia, że nie mam ochoty wyłazić z domu. Napaliłam sobie więc w piecu i się grzeję, myśląc o tym, że nie muszę jutro iść na zajęcia.

Mi też się nic nie chce. Najchętniej siedziałabym w domu i zamiast grzać się piecem wolałabym facetem. =.=

Post został pochwalony 0 razy

Moje samopoczucie zanotowało festkopa w dół, czuję się zjebana mułem i nieżyciowa x.x

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Przez ostatnie 2 tygodnie wchłonęłam tyle tabletek, że moja wątroba musi przypominać w tym momencie dżem truskawkowy:/ ale dziś już lepiej.

Post został pochwalony 0 razy

A ja dziś czuję się wybitnie pozbawiona jakiegokolwiek sensu w życiu, nawet nie chcę, żeby czas płynął- boję się, co będzie dalej.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie jest... dziwnie. Dziwniej niż zwykle, a to dziwne.

Post został pochwalony 0 razy

Napisał do mnie z rana kolega, czy jebiemy dziś szkołę- stwierdziłam, że robi sobie żarty, bo jest trochę cipowaty i strachliwy, ale nie przyszedł wraz z dwiema moimi najbliższymi koleżankami na lekcję; zadzwonili do mnie, żebym wpadła do nich pod kościół, no więc z rozkoszą urwałam się z angielskiego, dwóch technologii inf. oraz już z mniejszą z biologii i z chemii. Pojechaliśmy do strasznie klimatycznej kawiarni i siedzieliśmy w niej przez pięć godzin, odstresowałam się, napiłam pysznej kawy, opierdoliłam świetną grzankę- a jutro tylko trzy lekcje *.*

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

I od razu przyjemniej się tydzień zaczyna a poniedziałek wydaje mniej syfiasty^^

Post został pochwalony 0 razy

A ja wyjaśniłam najbliższym moje decyzję i chociaż nie popierają i opierdolili mnie bez zostawienia suchej nitki - z miłości, akceptują to. Głaz wielkości góry spadł z serduszka.

Post został pochwalony 0 razy

Zmęczona. Na nic nie mam czasu... Brakuje mi jednego, pełnego dnia wypoczynku i relaksu...
Zajrzę na dłużej, jak taki dzień znajdę :**

Post został pochwalony 0 razy

Buuuu! Szkoła do dupy, ale towarzysko zajebiście więc fruuunę i co? Choróbsko mi wraca, boli gardło, katar i głowa odpada. Sad

Post został pochwalony 0 razy

Przerażona ale również podekscytowana swoimi planami dotyczącymi wyjazdu i tego co się dzieje z moją przyjaźnią..

Post został pochwalony 0 razy