Jak się dzisiaj czujesz?

Akurat TYM RAZEM pretensji do lekarza nie mam (mój brat był wysyłany przez różnorakich "specjalistów" na tamten świat właściwie raz w tygodniu od trzech lat). Facet nie jest onkologiem ani neurologiem, jest chirurgiem ortopedą (brat leży w szpitalu rehabilitacyjnym. "Ręka rękę myje", dyrektor jest ojcem naszego przyjaciela i tylko tam może on otrzymać pełną, profesjonalną opiekę). Zachowywał się bardzo w porządku, był bardzo przejęty, konsultował z innymi szpitalami i skakał dookoła łóżka przez cały czas. Niemniej chyba nigdy w życiu nie czułam takiej ulgi jak w momencie, w którym brat otworzył oczy- cały oddział był cholernie zdziwiony. Ale faktycznie, ta akurat pomyłka była najlepszym, co mogło się zdarzyć.

Post został pochwalony 0 razy

Myślę za dużo, za dużo! Tylko problem w tym, że inaczej się nie da. Jestem jak zaczarowana, nie czuję się dobrze w tym miejscu, moje serce się stąd wyrywa z podwójną siłą! Przedłużam swoją dobę żeby mieć jakieś zajęcie, więcej się uczę, czytam, oglądam, źle sypiam. Zdarzają mi się chwilę załamania, ale wbrew pozorom czuję wewnętrzne szczęście chociaż jednocześnie jestem bardzo niespokojna.

Post został pochwalony 0 razy

Zmęczona po 2-dniowej imprezie, obolała (posiniaczona) i lekko przeziębiona (znów)...ale to nic, najbardziej dobija, zabija i boli wyrastająca 8ka Sad

Post został pochwalony 0 razy

Wiecznie zmęczona, jeszcze mi jakieś uczulenie na przedramionach wyszło, ale i zadowolona: w końcu mam pierwszą zmianę, w końcu pogoda pozwala na chodzenie na spacery z Alicją i w końcu mogłam coś na spokojnie ugotować. Ot, zwykła, spokojna proza życia Tongue

Post został pochwalony 0 razy

Dziś mnie wyjątkowo mdli Confused

Pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży wypiłam maślankę - i chyba pić jej nie mogę bo zdycham Sad

Ale ogólnie jeszcze z jakieś 2 tygodnie i będzie mi się kończyć 3 miesiąc więc chyba powinnam zacząć wtedy czuć się lepiej... Tongue

Post został pochwalony 0 razy

Mdłości nie pamiętam, za to wieczna zgaga była moim problemem :/ Swoją droga to śmieszne, że ciąża tak na nas wpływa Happy

Czuję się nawet dobrze. Jakkolwiek jestem świadoma minusów związanych z brakiem pracy, tak w końcu odpoczywam, wczoraj wszystkie okna pomyłam i czytam na potęgę. I nawet nową recenzję w Kronikach Nomady opublikowałam Grin

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz Saguś nie chcę Cię straszyć ale niektórym kobietom mdłości nie przechodzą wraz z upływem 3-go miesiąca. Ale miejmy nadzieję, że Tobie miną (jejku skąd ja znam to cholerstwo. Nigdy więcej)
Jak się dziś czuję ?? tak jak zwykle niewyspana. Moja młodsza postanowiła mnie wykończyć. Od jakiegoś czasu ( hmm w sumie od urodzenia) kilka razy w nocy się budzi z płaczem i od 5.30 lub 6.00 codziennie na nogach a zasypia około 21 Sad

a w dzień śpi w tych godzinach w których ja nie mogę się zdrzemnąć....

Post został pochwalony 0 razy

Vanju, aż nie chcę myśleć o tym, jak bardzo wykończona jesteś.
Zwłaszcza, że czuję jedno: raczej sama musisz radzić sobie z dwójką dzieci, bo mąż niekoniecznie Ciebie odciąża? Jego zadaniem powinno być dać Ci chwilę odpoczynku kiedy najmłodsza latorośl śpi, a to się chyba nie sprawdza...

Post został pochwalony 0 razy

On pracuje a ja siedzę w domu na dupie..... temat rzeka, szkoda już słów Sad

Post został pochwalony 0 razy

	Vanja napisał:
	Wiesz Saguś nie chcę Cię straszyć ale niektórym kobietom mdłości nie przechodzą wraz z upływem 3-go miesiąca. Ale miejmy nadzieję, że Tobie miną (jejku skąd ja znam to cholerstwo. Nigdy więcej)

Jeszcze zostały mi 2 tygodnie, więc wszystko możliwe Grin

Vanju, zgadzam się z Sil. Powinnaś chyba wstrząsnąć swoim mężem, aby pewne rzeczy w końcu zrozumiał!
Dziś obudziłam się z zawalonym nosem i kaszlem. Super. Znów zaczną się herbatki z miodem (bleeeeee)

Post został pochwalony 0 razy

Tak wstrząsnę nim jak wreszcie zdecyduję się na ten krok i spakuje dzieci i odejdę.... na początek wyjadę sobie na jakieś 2 tygodnie do rodzinki Happy

a on niech się zastanawia... Saguś możesz bez problemu brać rutinoscorbin, tabletki na kaszel i gardło dla dzieci.

Post został pochwalony 0 razy

Cokolwiek postanowisz, jestem z Tobą Happy

A mnie właśnie lekarka zabroniła do końca ( trymestru brać jakiekolwiek leki. Nawet czosnku w kapsułkach nie mogę. Więc wolę nie ryzykować. Po herbatkach już trochę lepiej Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ech, trzymajcie się Misiaczki :*

Mnie po raz kolejny ogarnia marazm i nieśmiertelne vanitas. oO tyle w temacie.

Post został pochwalony 0 razy

	Vanja napisał:
	On pracuje a ja siedzę w domu na dupie..... temat rzeka, szkoda już słów

Kiedyś bym potępiała jego zachowanie (przy takim Twoim tłumaczeniu), ale jak ja wracałam po 8 godzinach fizycznego zapieprzania i jeszcze miałam się dzieckiem zająć, to Adamowi wojny robiłam.

	Vanja napisał:
	Tak wstrząsnę nim jak wreszcie zdecyduję się na ten krok i spakuje dzieci i odejdę.... na początek wyjadę sobie na jakieś 2 tygodnie do rodzinki a on niech się zastanawia... Saguś możesz bez problemu brać rutinoscorbin, tabletki na kaszel i gardło dla dzieci.

Jak miałam kryzys z Adamem, poważny, to wystarczyło, że przy nim do brata zadzwoniłam i opowiedziałam co i jak się dzieje. Się chłop przestraszył że mnie starci (a wiedział, że Zana to my po odkryciu prawdy długo nie trzymaliśmy) i zmienił postępowanie. No i ja zawsze mogę temu mojemu coś połamać jak się będzie rzucał.. Nie dam sobą pomiatać. Pokazałam co mam w głowie i jak silna jestem. I nie, że ja jakaś patologia: ja po prostu twarda baba jestem, co już nigdy nie da sobą pomiatać, a kwestie sporne będzie tak długo męczyć, aż nie będzie porozumienia Grin

Post został pochwalony 0 razy

Czuję się wyśmienicie. Po nocnej zmianie i kilometrach przebytych w drodze do domu myślę o tym, że jak Pan R. wróci do domu, pójdziemy na ryby. Po zmierzchu rzeka żyje, kilka metrów obok nas przepływa sarna, a jeszcze bliżej czai się bóbr. Pulsowanie.

Post został pochwalony 0 razy