Jak się dzisiaj czujesz?

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Miałam atak hipoglikemii, więc czuję się... blado. Ale chociaż już nie rzygam.

Post został pochwalony 0 razy

	Cecylia napisał:
	Miałam atak hipoglikemii, więc czuję się... blado. Ale chociaż już nie rzygam.

*ponura piątka*
Zdecydowanie chętnie przeleżałabym nadchodzący tydzień w domu i miała miesięczne ferie.

Post został pochwalony 0 razy

Czuję się całkiem dobrze, taki miluteńki i przytulasowy dzionek...
W głębi serca jednak czuję cień smutku oraz jest mi przykro - dzisiaj minął rok od tragicznej śmierci kuzyna Sad

A dalej jak o tym myślę to na przemian albo niedowierzanie ciągłe, albo łzy.

Post został pochwalony 0 razy

Ależ mnie leń chwycił Grin

Mam ochotę na słodycze, ręce jeszcze się nie zagoiły więc pisanie jest nieco utrudnione, ale przynajmniej Pratchett mi nieco humor poprawił ^^

Post został pochwalony 0 razy

A ja się cieszę, że to ostatni tydzień i w końcu będę mieć ferie. Szkoła mnie męczy: przykładowo jutro mam test z biologii, a właśnie dorwałam biografię Marii Antoniny, i stoję przed bardzo trudnym wyborem xD. Wiem, że ledwo przeczytam tę bio i dostanę kolejne 3; jestem człowiekiem kompletnie pozbawionym ambicji, ale jakoś nie zależy mi na ocenach.

Post został pochwalony 0 razy

Dziś byłam w bibliotece, wypożyczyłam 2 książki, które wydają się być mega ciekawe choć jak zerknęłam na ogólną ocenę na lubimyczytać to mój optymizm opadł... xD
I NAPRAWDĘ chciałam dziś poczuć piękno mrozu zimą, tak jak wspominała o tym Silencia, ale... tak zmarzły mi palce u rąk (byłam w rękawiczkach!) że w ogóle ich nie czułam!!! Od dwóch godzin się grzeje w domu i od czasu do czasu jeszcze mnie dreszcze przechodzą... GRRrr

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Pon 19:40, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

Nie czuję się wcale. W każdej rozmowie z przyjaciółkami sto razy pytam każdą z nich - a kochasz? Jestem tak cholernie niedopieszczona dzisiaj, że to się w bani nie mieści. Sama się na siebie wkurwiam. Słucham dołujących piosenek i się dobijam, co za stan. Jak JA mogę taki mieć. O.O

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vinga Tark dnia Pon 22:31, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Za kilka godzin mam ustny z najgorszej siekiery w semestrze... aż mi niedobrze z nerwów : |

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cecylia dnia Wto 11:39, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

Czuję się dobrze. W końcu nieco spokoju, w końcu konkretny przelew od Adasia, popłaciłam kilka rachunków, uzupełniłam zapasy i kupiłam Alicji nową książeczkę.
A teraz sączę piwko, zamulam na Sabacie i w końcu jest mi trochę cieplej:)

Post został pochwalony 0 razy

A ja dzisiaj wreszcie kupiłam fajny płaszcz! Pomyślałam, że wyjątkowo skorzystam z zimowych obniżek (nie mam "szału wyprzedaży" i nie wpływają one na częstotliwość mojego chadzania po sklepach - nic mnie do tego nie przekona) i taniej kupię ciuch dobre jakości. Jakże rosła moja frustracja, gdy okazywało się raz po raz, że ceny dobrze skrojonych rzeczy z dobrych materiałów zaczynają się od marnego tysiąca! A ja nie jestem AŻ TAK wybredna. Wciąż martwi mnie to, że najdroższe są te najbardziej minimalistyczne rzeczy (gdy mówimy o modzie codziennej, nie o haute couture ;D), chociaż wcale nie dziwi. Po wielogodzinnych mękach i odwiedzenia trzech ogromnych centrów handlowych w Warszawie trafiłam na wyjątkowo dobrze uszyty płaszcz w Zarze. Nie lubię tego sklepu, bo mają bardzo "nierówne" rzeczy: albo coś jest w niezłym gatunku, albo dobrze leży. Aż trafił mi się piękny, wełniany płaszcz o szalenie eleganckim kroju i idealnych wymiarach! Jestem ZADOWOLONA i ZNIESMACZONA.

Post został pochwalony 0 razy

A czemu zniesmaczona?
Ej, zrób sobie zdjęcie w tym płaszczu u pokaż się! *-*

Post został pochwalony 0 razy

Bo nie wiem na kogo ludzie szyją te szmaty ;D! Wydawało mi się, że mam bardzo proporcjonalną i standardową sylwetkę, a tu lipa!

Post został pochwalony 0 razy

Smutno... Pochowaliśmy dzisiaj dziadka (od strony mamy). Zmarł bidula samotnie w poniedziałkowy poranek Sad

Piecze mnie zgaga i przytłacza nawał obowiązków szkolnych.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Trzymaj się Tuluś:*

Praca mi się pali w rękach i jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, załatwienia, a wszystko na wczoraj... jedyny dzień wolny to niedziela (w sobotę też mam egzamin). Byle do 18 lutego dożyć. Tęsknię za domem, moje psy chyba zapomniały już jak wyglądam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cecylia dnia Czw 11:06, 09 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

A mnie bardzo leniwie: mam świadomość, że jutro ostatni dzień przed feriami, i nic mi się już nie chce: ani uczyć, ani wstawać rano, ani malować, żeby jako tako wyglądać, ani kitrać z fajką w uliczce koło szkoły, ani rozmawiać czy widzieć z ludźmi.

Post został pochwalony 0 razy