Autor |
Wiadomość |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Silencio, ja jestem wprost w szoku po przeczytaniu Twej wypowiedzi, Twoi rodzice powinni być cholernie dumni i doceniać to, że mają takie inteligentne dziecko, które nie poprzestaje na ambicjach i COŚ robi w kierunku swojej przyszłości! I tak by the way, to wprost nienawidzę faworyzowania któregoś z potomstwa...
Irytuje mnie to, że zwierzając się komuś ze swoich najmroczniejszych przemyśleń i sekretów nie mogę doczekać się choćby słowa pocieszenia, a zwykle tego oczekuję, gdy mam załamkę i dręczą mnie paskudne myśli... To mnie także odrobinę rozczarowuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:32, 11 Paź 2011 |
|
|
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
A ja wcale się nie dziwię, że rodzice faworyzują moją siostrę, bo ona daje się lubić: nigdy nie sprawiała problemów, nie "pyskowała". Szczerze mówiąc, pokłóciła się z rodzicami pewnie kilka razy w życiu, a ja kłócę się kilka razy w tygodniu, a czasem tak, że przedmioty latają (kiedy kłócę się z ojcem, takim samym upartym cholerykiem jak ja). Nie wątpię, że kochają nas podobnie - pewnie tak jest - ale po prostu ona jest "łatwiejsza" we wspólnym, domowym życiu, bardziej życzliwa i bezkonfliktowa. Oczywiście, chociaż dla mnie brzmi to rozsądnie, to i tak boli.
Nie sądzę też, żeby moi rodzice na serio mieli mnie za idiotkę (raczej za stereotypowego zdolnego leniwca) - podejrzewam, że po prostu uważają "wiejskie" studia za coś poniżej godności naszej rodziny i dają mi odczuć niezadowolenie z powodu moich wyborów na tej samej zasadzie, co rodzice arystokratki sprzeciwialiby się jej romansom ze stajennym. Z jednej strony ich rozumiem, bo wpoili mi to "poczucie bycia lepszym niż reszta świata" i sama czasem przyłapuję się na takim "snobowaniu się". Z drugiej strony - nienawidzę tego, chyba przede wszystkim dlatego, że sama tak robię; spędziwszy dzieciństwo w duchu elitaryzmu, z segregacją znajomych, czytaniem do poduszki książek o matematyce i, przede wszystkim, z wiedzą, że są "równi i równiejsi", nie mogę być dzisiaj aż tak bardzo inna niż moi rodzice. A co do różnych zdolności czy inteligencji - w mojej rodzinie to taka norma, prawie każdy to inżynier rozmiłowany w historii czy literaturze, więc nie punktuje to u moich rodziców ;D. Za to nikt inny nie ma zdolności plastycznych, więc mam pewne przywileje - mogę być nieogarnięta i kapryśna zasłaniając się stereotypem "artysty".
Tula, może dlatego, że większość osób, słysząc takiego rodzaju zwierzenia, stara się unikać "banału" w postaci pocieszenia? Tak przynajmniej mi się wydaje. Niedawno koleżanka wyżaliła mi się z problemu i powiedziała, że w zwierzaniu się mi ceni najbardziej to, że zamiast ją pocieszać, słucham, analizuję i przechodzę od razu do obmyślenia strategii wybrnięcia z tego. Może więc należysz do tych nielicznych osób, które oczekują pocieszenia? Trudno stwierdzić, kiedy nie zna się oczekiwań tych wszystkich ludzi. I nawet nie wiem... - może sama w ten sposób kogoś rozczarowałam, nieświadomie, nie będąc nieczuła i obojętna, a jedynie zmylona?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:43, 12 Paź 2011 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Denerwuje mnie ogrzewanie w domu. Mamy czujnik ciepła w moim pokoju. Ogrzewanie włącza się przy 21.5 stopnia. Zazwyczaj w pokoju mam 21.6, więc co chwilę muszę otwierać okno, żeby zrobiło się chłodniej, i wychodzić z pokoju. Ponadto ostatnio ogrzewanie się zepsuło i najpierw siedzieliśmy przez cztery dni w temperaturze ok 18 stopni (można było zamarznąć -.-), potem włączyli ogrzewanie w piwnicy. No i wówczas cały dom się ogrzał, a mój pokój był przez trzy dni całkiem zimny. Teraz wyłączyli ogrzewanie i dom jest w sam raz, za to mój pokój trzyma to ciepło i mam teraz 27 stopni. Idzie OSZALEĆ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:06, 12 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Ej, mnie też denerwuje ogrzewanie! I to jak! Ja w pokoju cały rok mam wyłączone ogrzewanie (u nas każdy może sobie sam regulować temperaturę) i odszczelnione okno, więc zwykle mam dość chłodno, w zimie jakieś 10-12 stopni. A teraz, kiedy mam szczurki, muszę mieć cały czas ciepło - Szekspir zaczął kichać ><. Niby na własne życzenie, ale NIENAWIDZĘ mieć w pokoju więcej niż kilkanaście stopni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:14, 12 Paź 2011 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Co do tego pocieszania- ogółem to, czego oczekuję, to zazwyczaj właśnie wysłuchanie, analizowanie, próba jakiejkolwiek pomocy. Czego nie znoszę- kiedy ja mówię o swoim problemie, druga osoba zamiast go w jakikolwiek sposób skomentować odpowiada tym samym. Wtedy nie ma żadnej korzyści ze zwierzania się, bo obie osoby zajmują się jednocześnie sobą, nie drugim człowiekiem; wolę, żeby każdy wygadał się z osobna i ta druga osoba poświęciła tę chwilę tylko jego sprawom.
Z innej strony to, co mnie zaczęło denerwować, to słabość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:19, 13 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Bardzo denerwuje mnie to, że nigdy nie jestem zadowolona ze swoich prac. I, chociaż wiem, że dla laika mogą być one całkiem ładne, to jak słyszę pochwałę, mam wrażenie, że ktoś sobie ze mnie kpi! I denerwuję się jeszcze bardziej. Nie wiem jak musiałabym malować, żeby być chociaż usatysfakcjonowana!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:55, 18 Paź 2011 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ja uważam, że prawdziwy artysta nigdy (oprócz szczególnych wyjątków) nie jest zadowolony ze swoich prac i dąży do ciągłej perfekcji, do celu, którego nawet on być może nie zna. Ale jeśli ktoś Ci prawi komplement odnośnie Twoich prac, po prostu uwierz, że mówi prawdę, a nie sobie kpi! : ))
Mnie irytują ludzie w szkole... I sama szkoła również, duszę się w tym budynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:32, 19 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Tu nie chodzi o to, że im nie wierzę czy o kwestię jakiegokolwiek braku wiary we własne możliwości (bardzo, bardzo daleko mi do tego). Wierzę im, ale komplement kogoś, kto nie potrafi malować, chociaż miły, nie jest dla mnie wiele wart, jeżeli chodzi o moje doskonalenie się. Po prostu to jakby ktoś ważący 200 kilo powiedział temu, co waży sto "ale z ciebie chudzinka!". No, nie da się nie wierzyć, że dla jeszcze większego grubasa to i owszem, ale to, co ta biedna "setka" widzi w lustrze nadal pozostaje górę tłuszczu.
Poza tym, nie cierpię romantycznej wizji artysty, który sam nie wie dokąd zmierza (może dokąd go poniesie natchnienie?). Sama też za artystkę się nie uważam - prawdę mówiąc, to dla mnie bardzo negatywne określenie ;D.
Mnie ludzie w szkole nie zdążyli jeszcze zirytować jakoś bardzo od początku semestru i pocisnęłam zaledwie kilku osobom. Tak, poprawiam się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:31, 19 Paź 2011 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Dlaczego negatywne?
Szczyciłam się tym, że nigdy nie miałam żadnych problemów z policją itp., a ostatnio ciągle mnie spisują i muszę się pilnować żeby mnie nie odwieźli. -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:00, 19 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
"Szczyciłam się tym, że nigdy nie miałam żadnych problemów z policją"
Ahahaha, to brzmi tak, jakbyś zadawała się z samymi kryminalistami i dorastała w środowisku, gdzie w dzieciństwie częściej bywa się na komendzie niż w przedszkolu ;D!
Bo artysta kojarzy się z kimś roztrzepanym, nieogarniętym i niezrównoważonym. Albo z romantyczną panienką piszącą wiersze o miłości i malującą kwiatki czy motylki albo, co gorsza!, mroczne dziewczynki w gorsetach i z zakrwawionymi usteczkami. No, najzwyczajniej w świecie to słowo kojarzy mi się z tandetą, i to jej najgorszym rodzajem - nieświadomym!
No i patrzcie: ale mnie wypaczyło środowisko... Irytujące ;D!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:17, 19 Paź 2011 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
A mnie nie denerwuje takie coś- jak ktoś lubi, niech to robi; bardziej denerwuje mnie to, że SPOŁECZEŃSTWO nazywa takiego kogoś ARTYSTĄ! Sama mam takie ciągoty, tylko że pisuję wiersze na maszynie i zazwyczaj nie są to wiersze o miłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:20, 19 Paź 2011 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Hahaha, faktycznie. ;D Ale nie, chodziło mi oto, że zawsze jechałam na przypał, a nigdy mnie chociażby nie legitymowali, nie mówiąc już właśnie o spisaniu. =.=
No, bo czasy ostatnio wypaczyły to pojęcie. Teraz napiszesz jeden wiersz składający się z dwóch wersów, narysujesz coś na okładce zeszytu trzy razy i już jesteś artystką. No, ale taki prawdziwy artysta nie jest negatywny tylko dziwny. ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:20, 19 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
Nie no, to był w dużej mierze żart, bo może pojęcie aż tak bardzo się nie wypaczyło, po prostu zbyt dużo osób nieudolnie daje upust własnej radosnej twórczości. A ta część na serio, to po prostu moje wrażenie - ot, zwyczajne skojarzenie. Słowo ARTYSTA ma dla mnie negatywne brzmienie, bo fatalnie mi się kojarzy! I tyle ;D!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:25, 19 Paź 2011 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
A mnie denerwuje po pierwsze niegramatyczność (także moja; kiedy coś piszę na komputerze czy w telefonie, walę straszne błędy!), po drugie to, że spotykam coraz więcej TAJEMNICZYCH osób. Takich, które w rozmowie często urywają i mówią: "ale tego wam nie powiem, to jest tajemnica". Skoro to tajemnica, to po co w ogóle mówić o jej istnieniu? Stale chcą być ODKRYWANI?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 10:13, 20 Paź 2011 |
|
|
Silencia
Aurora borealis
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: True North
|
|
|
|
A ja takich ludzi nie spotykam. Znam za to osoby, które są ekstremalnie kulturalne i dobrze wychowane i mówią, mówią, a nagle urywają ze słowami "ale nie, nie mogę, będzie ci przykro...", a później okazuje się, że to jakaś totalna drobnostka! Ja rozumiem, kultura i tak dalej, ale wszystko z umiarem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:30, 20 Paź 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|