Bo ja się irytuję... a co!

Jezu nigdy więcej internetu bezprzewodowego na osiedlu. Za dużo jest tu wszystkiego: urządzeń elektronicznych, anten itp, itd. Co chwilę mi zrywa połączenie. Chyba będę musiała się przeprosić z kabelkiem, bo aż odechciewa się siedzieć jak co otwieram stronę to "połączenie zostało zresetowane" i trzeba czasem nawet kilka razy próbować Sad

czasami brakuje mi tego interneciku co miałam u teściowej. Ups muszę go wreszcie jechać zlikwidować, ale niestety muszę jechać z tą (....) <= tutaj wpiszcie co chcecie Happy

bo linia telefoniczna jest na jej nazwisko, więc internet też musieliśmy załatwiać przez nią i teraz bez niej nic nie możemy załatwić (Jezu jakie to jest irytujące) a ta (...) nie ma czasu by jechać to z nami załatwić i już drugi miesiąc płacimy za free (choć powinnam mieć to w d... bo nie na mnie przychodzą rachunki), ale już się z małżonkiem sporo na ten temat wykłócałam i nie chcę więcej....

Post został pochwalony 0 razy

Irytuje, a zarazem śmieszy mnie moja matka, która najpierw się na mnie wścieka o byle co, a potem nie potrafi przeprosić wprost, tylko robi na obiad np. moje ulubione danie albo wciska mi po kryjomu do plecaka ciastka. =.=
Nie noszę tego.

Post został pochwalony 0 razy

Irytuje mnie jak zaczynają wiercić nade mną od godziny 7 !

I w ogóle jestem wkurzona, że Ciocia jednak jedzie - bo jedzie ze mną z łaski. Babcia się wczoraj oczywiście wtrąciła i zadzwoniła do niej. Ciocia jedzie ze mną ale już się jej nie podoba, że będziemy tyle zwiedzać - wiedziała zresztą o tym (mój Boże - Kraków i Wieliczka). Jedzie z nastawieniem że nie chce jechać, ale co ma zrobić. I przez to już mi się też odechciało całego wyjazdu! Gdyby nie to, że będzie mi marudziła, że zostawiam ją samą to bym z Wami na zlocie dłużej posiedziała. Ciotka stała się naprawdę ciężka po śmierci Wujka... Do cholery chcę dla niej dobrze! Ja mogę jechać sama - to dla mnie nie problem wręcz przeciwnie! Ale od początku mówiłam, że chcę by ze mną jechała, bo chciałam by się z domu wyrwała! A ona nie zadowolona! Jak powiedziałam jej ile to będzie kosztować - już po odjęciu tego za co ja chcę za nią zapłacić - to wciąż było źle... Mama więc mi dołożyła. W związku z czym Ciocia potrzebuje na wyjazd AŻ 60zł. I już widzę jak ona zgodzi się na to bym za nią gdzieś tam płaciła. Zapowiada się kłótliwy wyjazd !!! :/

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saga dnia Wto 9:33, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz

	Sabriel napisał:
	Irytuje, a zarazem śmieszy mnie moja matka, która najpierw się na mnie wścieka o byle co, a potem nie potrafi przeprosić wprost, tylko robi na obiad np. moje ulubione danie albo wciska mi po kryjomu do plecaka ciastka. =.= Nie noszę tego.

Moja też tak zawsze robiła,a ode mnie wymagała przeprosin słownych i wprost. Okropnie irytujace!

Wkurzają mnie tak zwane urzędniczki w skarbówce.Równie dobrze mogłabym tam siedzieć ja,i to z marszu,bez przeszkolenia,bo podawać kartki z podaniami każdy głupi potrafi ; gorzej jest,kiedy petentowi zachciewa się zadać pytanie.Bezczelna baba powiedziała z pretensją,że nie wie i że to ja powinnam wiedzieć,skoro przychodzę z taką sprawą.Paranoja jakaś!

Post został pochwalony 0 razy

Wkurza mnie wizja jutrzejszego dnia. Wyjdę do domu o 6 rano, a wrócę o 22. A w czwartek znowu na nogi o 5.30. Wrrrr

Post został pochwalony 0 razy

Mam najgorsze dzieciaki w klasie! Nie rozumieją nawet najprostszych żarcików, wszystko odbierają jako atak. Bez powodu można od nich usłyszeć taki wyzwiska :/. Nienawidzę czegoś takiego, zazwyczaj, tak jak dziś, gdy ktoś mnie pojeżdża - odwalam pyskówę. Ale wbrew pozorom to wszystko we mnie zostaje, przejmuję się tym co ludzie o mnie mówią i długo mi to siedzi w środku, w chwilach załamań wszystko będę sobie wypominać, ugh. Są tacy męczący i dziecinni (no, bo kto normalny wyzywa od DZIWKI dziewczynę, która nawet z nim nie rozmawia a i nie można powiedzieć, aby była lekkich obyczajów - nie dość, że dziewica to jeszcze żadnego chłopaka nie miała.). Wrrrrrrr!

Post został pochwalony 0 razy

	Vinga Tark napisał:
	bo kto normalny wyzywa od DZIWKI dziewczynę, która nawet z nim nie rozmawia a i nie można powiedzieć, aby była lekkich obyczajów - nie dość, że dziewica to jeszcze żadnego chłopaka nie miała.). Wrrrrrrr!

Vinguś,nienawidzę tego!Mało jest wyzwisk,które doprowadzaja mnie do tak białej gorączki,jak słowo "dziwka" z ust kogoś,kto cie nawet nie zna. Mogłabym zabić za takie gadanie!

Post został pochwalony 0 razy

Vinga Tark napisał:

Mam najgorsze dzieciaki w klasie! Nie rozumieją nawet najprostszych żarcików, wszystko odbierają jako atak. Bez powodu można od nich usłyszeć taki wyzwiska :/. Nienawidzę czegoś takiego, zazwyczaj, tak jak dziś, gdy ktoś mnie pojeżdża - odwalam pyskówę. Ale wbrew pozorom to wszystko we mnie zostaje, przejmuję się tym co ludzie o mnie mówią i długo mi to siedzi w środku, w chwilach załamań wszystko będę sobie wypominać, ugh. Są tacy męczący i dziecinni (no, bo kto normalny wyzywa od DZIWKI dziewczynę, która nawet z nim nie rozmawia a i nie można powiedzieć, aby była lekkich obyczajów - nie dość, że dziewica to jeszcze żadnego chłopaka nie miała.). Wrrrrrrr!

ja też tego nie cierpię! nienawidzę kiedy ktoś nazywa mnie dziwką, może jestem pyskata i nienajmilsza, ale nie powiem nigdy nic gorszego niż: 'buraku!' albo 'debilu'. nie umiem. za to niektórzy kiedy się na mnie wkurzą jadą mi od dziwek itp. no kurde, mało znam osób które są tak niedotykalskie jak ja, nigdy jakoś specjalnie nie szukałam chłopaka ani nic tego typu, więc skąd im się to bierze?
____
irytuje mnie w ogóle dziecinność moich znajomych, coraz bardziej się skłaniam do zadawania się ze starszymi, niestety całe fajne towarzystwo się wykruszyło -,-

Post został pochwalony 0 razy

A mnie niemiłosiernie wkurzył dziś w nocy komar,przez którego nie spałam prawie całą noc.Zwykle jak przegonię dziada ręką,to daje mi spokój lub ja zasypiam i jest git.A ten jakoś nie chciał odlecieć,nie dał mi ani na chwile odetchnąć,nawet pod kołdre mi wlazł i tam mnie żarł.Myślałam,że zwariuję!
W ciągu dnia wreszcie go zabiłam.Mam nadzieje,że nie będzie miał zastępstwa!

Post został pochwalony 0 razy

Vinguś ... Twój post brzmi zupełnie jak ja z przed paru lat.... :*

Irytuje mnie, że znów wszystko robię na ostatnią chwilę...

Post został pochwalony 0 razy

irytuje mnie moje lenistwo. Odkładam zawsze na później odpisanie na listy, wiadomości a później co do czego przychodzi to najzupełniej zapominam, gdzie i do kogo miałam napisać Sad

Post został pochwalony 0 razy

	Saga napisał:
	Vinguś ... Twój post brzmi zupełnie jak ja z przed paru lat.... :*

A, bo to w tym zasranym wieku gimnazjalnym chłopcy to skończeni idioci.

	Saga napisał:
	Irytuje mnie, że znów wszystko robię na ostatnią chwilę...

Dokładnie to samo mam *spogląda niechętnie na książki od matmy*.

Post został pochwalony 0 razy

irytuje mnie że mam ten jeden dzień wolny przez chorobę i zamiast leżeć w łóżeczku muszę go wykorzystać na zrobienie tego wszystkiego, na co brakło mi czasu przez ostatnie 2 tyg. muszę posprzątać w szafie, odgruzować biurko, zrobić dwie prace na WDŻ, wkuć wreszcie cholerną chemię, odrobić mnóstwo pracy z majcy (zadała nam mniej więcej 5 stron ćwiczeń i 4 zadania każde po 10 działań), z mojego UKOCHANEGO działu POTĘGI, poza tym muszę nareszcie poprawić paznokcie (frencz może i jest ładny, ale muszę go ciągle poprawiać), przeczytać lekturę i znaleźć identyfikator w syfie w szafie. miło mi się dzień zapowiada, ale wolę jednak to niż siedzenie z koszmarnym samopoczuciem na 8 godzinach w szkole.

Post został pochwalony 0 razy

Irytuje mnie brak czasu!

Post został pochwalony 0 razy

Mam tak zmienne nastroje, masakra. Nie potrafię dążyć do celu, zawsze piach w oczy, jakaś blokada, słabości. Robię się coraz gorszym człowiekiem.

Post został pochwalony 0 razy