Zwyczajni LL.

Viljara wprost kocham. Idealny facet jak dla mnie ;p huh, ale ciężko się z takim rozmawia, poznałam identycznego! Kurczę, jak on strasznie mi się z Viljarem kojarzy... Trudny charakter w sumie ;d. Ale ulubiony ze zwyczajnych.

Post został pochwalony 0 razy

A co powiecie o Christerze, który chciał być wybranym albo obciążonym?
Był całkiem wesoły i spokojny, tylko jego głupota w niektórych chwilach mnie rozwalała xD

Post został pochwalony 0 razy

	Tula napisał:
	Był całkiem wesoły i spokojny, tylko jego głupota w niektórych chwilach mnie rozwalała xD

Mam to samo xd W niektórych momentach mnie też rozwalała Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Ginewra napisał:
	Moi ulubieni zwyczajni LL to Viljar i Tristan...oboje fajni byli i tajemniczy

Viljar jak najbardziej! ale Tristan..?! Poza imieniem nic w sobie fajnego wg mnie nie miał! Taka niemota. Generalnie był dobrym człowiekiem i ja nic do niego nie mam. ale jako facet: NOT. za delikatny, za wrażliwy, za... kobiecy ._.'

Post został pochwalony 0 razy

Sabriel napisał:

	Ginewra napisał:
	Moi ulubieni zwyczajni LL to Viljar i Tristan...oboje fajni byli i tajemniczy

Viljar jak najbardziej! ale Tristan..?! Poza imieniem nic w sobie fajnego wg mnie nie miał! Taka niemota. Generalnie był dobrym człowiekiem i ja nic do niego nie mam. ale jako facet: NOT. za delikatny, za wrażliwy, za... kobiecy ._.'

Tristan to taka ciapa bez charakteru jak dla mnie, jako młody chłopak, potem był spoko, ale bez rewelacji. Natomiast Viljara bardzo lubiłam, choć jego charakter należał do ciężkich.

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie lubiłam go jako dorosłego. Ale imię miał piękne. Chyba nazwę tak mojego syna ^^

Post został pochwalony 0 razy

Hm, Tristan był zbyt melancholijny, nie był zły, ale nie mój typ, ot.

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam Viljara bardzo lubilam, mial w sobie to cos, szczegolnie kiedy byl mlody.

Post został pochwalony 0 razy

Henning i Are - tacy do bólu zwyczajni,ale pełni ciepła i przez to sympatyczni,choć ich powolność niekiedy mnie drażniła.
Tristan - zdecydowanie tak,ale tylko jako przyjaciel,Viljar - jako ktoś bliższy...

Post został pochwalony 0 razy

ja Mattiasa lubilam no i podobała mi sie Sunniwa i Irmelin jeszcze

Irmelin-o tak,bardzo sympatyczna postać.
Sunniva-nie cierpiałam jej! Taka pusta,egoistyczna laleczka.
Ale szanuję cudze zdanie Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Cornelia napisał:
	ja Mattiasa lubilam no i podobała mi sie Sunniwa i Irmelin jeszcze

Proszą,uzasadnij swoje zdanie! Naprawdę jestem ciekawa,za co lubiłaś Sunnivę.

Post został pochwalony 0 razy

	Ginewra napisał:
	Sunniva-nie cierpiałam jej! Taka pusta,egoistyczna laleczka.

Zależy o jakiej Sunnivie mowa (;

Mattias i Irmelin byli okej (;

Post został pochwalony 0 razy

Tristan był dla mnie zdecydowanie zbyt... potrzebujący opoki, jak Mikael...

Viljara uwielbiałam odkąd tylko przeczytałam o głęboko osadzonych stalowych oczach w ciemnej oprawie, uwieńczonych solidnymi prostymi brwiami- takie oczy to dla mnie ideał u faceta! Dobrze, że nie miał tych oczu zimno-zielonych bo to byłby już 'nad-ideał', którego bym nie zniosła i zamiast prowadzać się z moim facetem szukałabym takiego i z pewnością bym nie znalazła xd

Bardzo lubiłam też Tancreda, kiedy zaczynałam czytać SoLL w gimnazjum to chciałam takiego poznać, był młodzieńczy, przystojny i wesoły Wink

Teraz fajnie by było mieć takiego jako kolegę do imprezowania.

Viljar - HOT - mrrr.... xD

Co do Tancreda... mam zamiar się wziąść wkrótce za tom o nim, bo po mału się przełamuje, i pod wpływem waszych opinii może go polubię (tak jak wcześniej miałam z Ingrid, ale to na innych forum Wink

)

Post został pochwalony 0 razy