Zdarzyło wam się kiedyś coś niezwykłego?

Dziś spałam z Krystianem, siostrą i matką w jednym pokoju xD
Pierwsza noc, kiedy nic nie słyszałam!

Ostatnio siedziałam u kmpeli i popijałyśmy piwo, nagle kufel z piwem się odchylił i wylał prawie całą zawartość po czym znów odskoczył do pionu. Na początku się śmiałyśmy i pytałyśmy Boga za co to..ale tak teraz myślę, normalnie takie rzeczy się nie dzieją O.O

Post został pochwalony 0 razy

Mi jedyne co się zdarzyło dziwnego i czego rzeczywiście nie mogę sobie wyjaśnić, to było amatorskie wywoływanie ducha xD Rzecz działa się ze dwa lata temu, na moich urodzinach byłam z koleżankami sama w domu i stwierdziłyśmy, że własnymi siłami 'coś' wywołamy. Usiadłyśmy w kółku, zgasiłyśmy światła, więc było ciemno jak cholera, tylko po środku tego kółka stała zapalona świeczka. Otworzyłyśmy okno, bo duszno było, i zaczęłyśmy. Żadna z nas nie bardzo się na tym znała, więc tylko w kółko powtarzałyśmy: 'przyjdź, duchu, daj nam jakiś znak...'. Co chwilę któraś zaczynała piszczeć ze strachu albo się śmiać, więc zaczynałyśmy bez przerwy od nowa nasze śpiewy. W końcu wszystkie się skupiły. Akurat wtedy zrobiło się nam trochę zimno, ale stwierdziłyśmy, że zamkniemy okna, kiedy 'coś' się pokaże bądź da znaki. I umówiłyśmy się, że krzyczeć można zacząć wtedy, kiedy coś się zobaczy/poczuje. Byłam tam najspokojniejsza... i nagle przeszły mnie jakieś dziwne dreszcze, przez pokój przeszedł taki lekki podmuch (w stronę okna, a nie OD okna) i poczułam na plecach jakiś zimny dotyk. A dotąd trzymałam wszystkie koleżanki za ręcę, bo tworzyłyśmy 'krąg'. Zaczęłam strasznie krzyczeć, zapaliłyśmy światło i przewróciła nam się świeczka. Bolało mnie miejsce, w które to 'coś' mnie dotknęło, więc podniosłam do góry koszulkę i miałam tam strup =.= Którego wcześniej z pewnością nie było i podczas seansu o nic się nie uderzyłam, bo jako jedyna siedziałam daleko od ściany i nie oparta o żaden mebel. Straszne to było, dotąd nie próbuję nic sama wywoływać, choć przestałam już wierzyć w takie rzeczy >.<

Post został pochwalony 0 razy

My z Sól podczas seansu voodoo również złapałyśmy stracha Grin

teraz to wspominam z rozbawieniem, ale wtedy mocno było xD

Post został pochwalony 0 razy

No tak, a po seansie pół nocy na klęczkach i : "my już nigdy nie będziemy tak robić!"

Post został pochwalony 0 razy