Autor |
Wiadomość |
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
Wrażenia ogólne o SoCz |
|
Założyłam takie suborum, bo wreszcie zmusiłam się do pozostałych sag Margit, a konkretnie do SoCZ. I, powiem wam, bardzo mi się spodobała, jest lepsza niż sagi innych autorek, ogólnie przepadam za stylem Margit, choć do skomplikowanych i jakoś wzniosłych nie zależy. Czy wie ktoś, jak tę sagę czyta się do końca (chodzi o wrażenia o spójności całej sagi) ? Ogólnie - jak w temacie, zdanie o SoCZ. Zapraszam do zakładania nowych tematów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:07, 14 Cze 2009 |
|
|
|
|
Sol
Drama Queen
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ogółem? Mnie ostatnie części męczyły. Tzn. były nudnawe, momentami irytujące. Zawiodłam się na naiwności Dolga w ostatniej części. Poza tym inaczej wyobrażałam sobie zakończenie, ale nie byłoby wtedy pewnie SoKŚ. Moje odczucia są takie jak przy SoLL - dobrze zaczęła, a skończyła beznadziejnie. Ale nie przekreśla to oczywiście całej sagi. podobały mi się motywy prehistorycznych krain (chociaż czasami wyobraźnia Margit poniosła chyba za bardzo), run i niszczejącego świata w wyniku działań ludzkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 20:22, 14 Cze 2009 |
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
Ja się najbardziej męczyłam przy pierwszej części. Koszmar jakiś i flaki z olejem. Przebrnęłam przez to tylko dlatego, że miałam nadzieję na lepsze kolejne tomy. No i nie zawiodłam się, choć do SoLL się i tak nie umywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 20:39, 14 Cze 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Kiedy czytałam to jakieś 8 (o matko!;O) lat temu nie podobało mi się aż tak jak SoLL, nie tylko dlatego, że przyzwyczaiłam już się do tego, że mam do czynienia z całymi pokoleniami rodu, a nie z jednymi i tymi samymi bohaterami, (którzy nawet nie wiem jak by byli mistyczni (Móri) i tak po czasie staja się mdli), ale też przez brak tego erotyzmu w głównych bohaterach.
Ciężko mi się czytało o biednej, wykorzystanej (eh, znów autoterapia Margit) ofierze losu, naiwnej Tiril. Niby jak Silje - zwykła dziewczyna+ niezwykły facet, który dostrzegł, że jest wyjątkowa bleblebleeee... a jednak ta postać Silje nie dorównuje w niczym! Poczucie humoru - ostrożne, banalne, mdłe i pruderyjne. Wstydliwość za którą wcale nie kryje się żaden większy ogień. Poczciwa, płocha niedojda. Ble.
Z kolei Móri na początku fascynuje, by później okazało się, że to taki zwykły facet z rozterkami i smutkiem, który żałuje, że ściągnął sobie niewiadomoskąd bandę niewidocznych przyjaciół. Błąd! Dlaczego żałuje i mimo, że podziwia Tiril, bo ona w przeciwieństwie do niego nie fochowała się na nich za to, że są, tylko normalnie z nimi gadała (nie przez swe bohaterstwo, a naiwność, no ale już trudno), mimo tego on dalej jest zadumany i żałuje? Można mówić, że w tym jego urok, w tej niby-melancholii, tym spokoju i dobrym sercu mimo mrocznego oblicza. Ale jak dla mnie to jest zmarnowana postać, jakoś źle poprowadzona. Te jego cechy mogły by być zaletami, gdyby nie sprawiały, że postać staje się przewidywalnym ponurakiem, nie zdobywającym życiowego doświadczenia i nie uczącym się na błędach przez 12 tomisk sagi!. Zupełnie jak agentka Dana Scully ("nie Mulder, tu NA PEWNO nie ma kosmitów!" "eh Mudler, niesamowite, miałeś rację!" - co odcinek.)
Skoro już się robi sagę o tych samych typach to niech wydarzenia tak rozciągnięte w czasie mają wpływ na ich tożsamość, na postrzeganie różnych rzeczy...
Ogólnie bohaterowie tej sagi są jacyś hm... niby inni, a teksty maja jak jedna osoba. Zlewają mi się w jedno. Danielle i Rafael to postaci do odstrzału. Villeman ujdzie, Taran, eh... chociaż tu mogła sobie M. darować kolejnego "klona Sol". Nero wybitnie wkurzający przez to zwracanie na niego takiej uwagi. Ja rozumiem, że Margit kocha zwierzęta i ok,może sobie tę miłość propagować, ale Z UMIAREM. A tu czasem odnosi się wrażenie, że pies i jego decyzje jest ważniejszy niż człowiek. Moim zdaniem, przy całej sympatii dla tych i innych zwierząt - NIE JEST i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania.
Na koniec dodam, że po latach doszłam do wniosku, że tamta saga spodobała mi się mniej, bo jest bardziej poważna i nie ma w niej takich podlotkowych klimatów.
Obecnie uważam jednak, że to nie do końca prawda. To MOGŁABY być poważniejsza saga... Gdyby była napisana przez kogo innego. Prawda jest taka, że Margit nadaje się do grafomanii jak SoLL świetnie! Natomiast SoCz miała być z założenia bardziej już mroczna, mniej roztkliwiająca się nad jakimiś miłostkami, bardziej zadaniowa. Cóż. Do zbudowania takiej książki Margit brakuje warsztatu, i tyle. Tak więc zamiast świetnej, wciągającej grafomanii, mamy takie se pseudo-wyższopółkowe coś w rodzaju sagi.
Prawda jest taka, że SoCz zawsze będzie postrzegane jako gorsza od SoLL, przez brak konkretnej decyzji już na samym początku - czy kontynuować grafomański styl i próbować równać do SoLL lub nawet podbić poprzeczkę, czy stworzyć coś zupełnie odrębnego, bez kulawych nawiązań i identycznych schematów. Myślę, że M. chciała innej Sagi, ale przez sentymenty zabrakło mocnego cięcia, zobaczyła, że jednak trochę porwała się z motyką na słońce, więc zaczęła się ratować powołując na Ludzi Lodu po kilku tomach.
Uh.
|
|
Sob 20:03, 20 Cze 2009 |
|
|
Sol
Drama Queen
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| |
Nero wybitnie wkurzający przez to zwracanie na niego takiej uwagi. Ja rozumiem, że Margit kocha zwierzęta i ok,może sobie tę miłość propagować, ale Z UMIAREM. A tu czasem odnosi się wrażenie, że pies i jego decyzje jest ważniejszy niż człowiek. Moim zdaniem, przy całej sympatii dla tych i innych zwierząt - NIE JEST i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania.
|
Z tym to ja się całkowicie zgadzam! Czasami miałam nadzieję, że on zdechnie. Niestety - związany z Dolgiem na życie i śmierć. Przez to Dolg musiał cały czas uważać i myśleć, czy słusznie postępuje, bo ukochany pies może zginąć z nim. Wszyscy obchodzili się z nim jak z jajkiem, żeby czasem sam się nie zabił o jakieś drzewo, bo wtedy Dolg też by umarł.
Średnio mi się podoba takie połączenie.
Motyw ten sam co w "Ostatnim smoku", ale ten film mi się podobał, natomiast związek człowiek-zwierze uzależnienie od siebie w SoCZ niezmiernie mnie irytuje. A już całkiem się pogubiłam w odczuciach Tiril. Z jednej strony to JEJ pies, a z drugiej należy do Dolga. Kocha ich obu, ale czasami odnosiłam wrażenie, że jest zazdrosna o zwierzaka, który wolał spędzać czas z Dolgiem.
Zaczynałam czytać to mi się podobało, ale zmieniłam zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:52, 21 Cze 2009 |
|
|
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
Ogólnie jak pierwszy raz to czytałam nie mogłam przejść przez pierwszy tom, zaczęłam się w tym gubić. Dalsze tomy już bardziej mi się podobały, dopóki nie pojawili się Ludzie Lodu, anioł który miał pilnować Taran a w rezultacie się w niej zakochał i zakończenie wręcz zmuszające do kupna SoKŚ Wkurzał mnie Dolg taki dobry wspaniały częściowo podobny zachowaniem do Nataniela (może dlatego mnie wkurzał) ale ogólnie fajnie się to czytało. Lubię taką lekką lekturę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 8:07, 22 Cze 2009 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
A ja - zmotywowana nowo powstałymi tematami - właśnie zaczynam swoją przygodę z SoCz
(SoKŚ nie mogę dostać nigdzie )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 14:02, 25 Cze 2009 |
|
|
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
| | A ja - zmotywowana nowo powstałymi tematami - właśnie zaczynam swoją przygodę z SoCz
(SoKŚ nie mogę dostać nigdzie ) |
Sago w razie czego mam e-boki z SoCZ i SoKŚ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:38, 25 Cze 2009 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
| | | | A ja - zmotywowana nowo powstałymi tematami - właśnie zaczynam swoją przygodę z SoCz
(SoKŚ nie mogę dostać nigdzie ) |
Sago w razie czego mam e-boki z SoCZ i SoKŚ |
Ooo... super. SoCz mam, ale jak będę mieć problemy jeszcze z SoKŚ to się zgłoszę (póki co poszukam jeszcze książek bo tak mi się lepiej czyta )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:55, 25 Cze 2009 |
|
|
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
| | | | | | A ja - zmotywowana nowo powstałymi tematami - właśnie zaczynam swoją przygodę z SoCz
(SoKŚ nie mogę dostać nigdzie ) |
Sago w razie czego mam e-boki z SoCZ i SoKŚ |
Ooo... super. SoCz mam, ale jak będę mieć problemy jeszcze z SoKŚ to się zgłoszę (póki co poszukam jeszcze książek bo tak mi się lepiej czyta ) |
mnie też lepiej się czyta książki ale chciałam mieć dwie wersje książek Margit i mam
dobra kończę ofa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 18:00, 25 Cze 2009 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
I czytam tą SoCZ I tom i powiem Wam, że nie mogę przez to przebrnąć... Ta sama autorka a mam wrażenie, że jakoś "inaczej" jest napisane ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 13:31, 18 Sie 2009 |
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
| | I czytam tą SoCZ I tom i powiem Wam, że nie mogę przez to przebrnąć... Ta sama autorka a mam wrażenie, że jakoś "inaczej" jest napisane .. |
Ha, wiem co czujesz! Ja się zastanawiałam jak w ogóle ktoś, kto napisał SoLL mógł popełnić coś takiego jak pierwszy tom SoCZ. Flaki z olejem to komplement w tym przypadku. Ale mogę Cię pocieszyć tym, że choć ta saga nie jest jakimś wielkim dziełem, to po pierwszym tomie robi się zdecydowanie ciekawiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:38, 18 Sie 2009 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Dla mnie od pierwszego do czwartego tomu jest dość równo, może dlatego, że nieodmiennie irytuje mnie Tiril (kurcze Silje też kochała zwierzęta, ale jakaś równowaga w tym panowała i ją lubiłam, a to tej się przemóc nie mogę). W pierwszym tomie podobały mi się te wstawki o Islandii. A i samego Móriego z tomu na tom mniej lubię, w pierwszym ma swój urok, ale poźniej jest coraz gorzej (Magdalen dobrze podsumowała co i jak). Póki co nie mogę się przemóc do piątego tomu, ciągle coś co mnie bardziej interesuje się trafia do czytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 12:02, 26 Sie 2009 |
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
A ja utknęłam, bo nie mogę znaleźć 10 tomu w żadnej bibliotece. Mam niby ebooka, ale nie lubię czytać z komputera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:46, 26 Sie 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|