Autor |
Wiadomość |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
A szkoda, bo taka opowieść zasługuje na porządne zakończenie:\
No nie mogę ścierpieć tej "Góry demonów". I to jak pojawiały się kolejne osoby, nawet Saga i Vanja... jak na jakiejś konkursowej gali: "taa-daaam! A teraz wystąpi ta i ta osoba..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:57, 31 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
Villemo
Badb Catha

Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
...i wszyscy się cieszą jakby pod sceną stał ktoś z tabliczką "TERAZ APLAUZ" xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:02, 31 Mar 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ja niestety sugeruję w tym konkretnym przypadku gwizdy;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:10, 31 Mar 2008 |
|
 |
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
A ja(jak to ja...) sugerowałabym pogo! xD AAAAAA dziki szał!
No nie mogę przeboleć tego ich spotkania! Nie wiem co sobie Margit myślała wtedy jak to pisała, ale ja np. dałabym z siebie wszystko, żeby to spotaknie było jednym z lepszych wątków SoLL! Dla mnie pisanie o tym to byłaby sama przyjemność!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 9:50, 01 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Jasne! Tu naprawdę miała pole do popisu,to była kwintesencja całej Sagi,a tu proszę wszyscy po kolei,nie pchać się,bo się pogubię,pytania też oczywiście można zadawać,ale proszę się najpierw zgłosić - to strasznie nie pasowało do LL i ich głebokiego poczucia więzi rodzinnych.Totalna kaszana!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 9:56, 01 Kwi 2008 |
|
 |
Gość
|
|
|
Troche przypominało mi to "Rozmowy w toku" albo "Zerwane więzi'. Tak mnie to bawiło, że myślałam iż nie doczytam tego tomu do końca. To wszystko wydało mi się takie sztuczne, ta ich uprzejmość i ciągłe kłanianie się tych przodków ze wschodu (nie jestem pewna jak się nazywali, a nie chcę przekręcić nazwy).
|
|
Wto 22:01, 01 Kwi 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
A mnie się jeszcze kojarzy to z jakimś szkolnym apelem... albo tanim show w którym zabrakło porządnego animatora widowni... "Zerwane więzi"? Tam przecież jakieś emocje ludzie z siebie potrafili wykrzesać(;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:34, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Ale pojechałyście ostro, ale nie dziwię się. Ta część, podobnie z resztą jak następujące po niej jak dla mnie zdecydowanie różnią się od poprzednich. Ja nie wiem czemu ale mam wrażenie że zakończenie całej sagi (ostatnie tomy) są w dziwny sposób bezbarwne. Pozbawione tego specyficznego klimatu.
A wracając do konkretnych wątków to zdecydowanie za łatwo i za szybko Hanna i Vega przeszły na dobrą stronę. Oczywiście to dobrze ale....zbyt proste i naiwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:11, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Miały chyba dość samotności w tej otchłani zła,nie było po śmierci tak,jak myślały,rozczarowały się TZ,któremu miały służyć,a tu taka kicha przez stulecia.Moim zdaniem jest to swego rodzaju argument,ale nie dość przekonujący ,mimo wszystko.Sprawy potoczyły się zbyt szybko.Mnie się spodobało,że przeszły na właściwą stronę,co nie znaczy,że stały się od razu dobre,bo to nie leżało w ich naturze.Cieszyłam się ze względu na Sol i ojca Vegi.Cieszyłam się ze względu na nie,były takie...dosadne i barwne.A te ich dialogi!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:35, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
 |  | Ta część, podobnie z resztą jak następujące po niej jak dla mnie zdecydowanie różnią się od poprzednich. Ja nie wiem czemu ale mam wrażenie że zakończenie całej sagi (ostatnie tomy) są w dziwny sposób bezbarwne. Pozbawione tego specyficznego klimatu. |
Pisane na siłę a akcja nadmiernie i niepotrzebnie rozwleczona. Jakby Margit się wypaliła za szybko. Wolałabym krótsze o 2 tomy, ale bardziej dynamiczne i hmmm... "skondesowane" przygody i rozstrzygniecie całej walki. I w dodatku ten pomysł umieszczenia swojej osoby w powieści... dla mnie przesada...:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:38, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Rzeczywiście...rozumiem,że chciała nadać SoLL wrażenie rzeczywistości i prawdziwości,ale ze sobą jako bohaterką Sagi przegięła,zdecydowanie.Dla mnie zupełnie niepotrzebne,czułam niesmak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:41, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
 |  | Miały chyba dość samotności w tej otchłani zła,nie było po śmierci tak,jak myślały,rozczarowały się TZ,któremu miały służyć,a tu taka kicha przez stulecia.Moim zdaniem jest to swego rodzaju argument,ale nie dość przekonujący ,mimo wszystko.Sprawy potoczyły się zbyt szybko.Mnie się spodobało,że przeszły na właściwą stronę,co nie znaczy,że stały się od razu dobre,bo to nie leżało w ich naturze.Cieszyłam się ze względu na Sol i ojca Vegi.Cieszyłam się ze względu na nie,były takie...dosadne i barwne.A te ich dialogi!!! |
Był taki fragment kiedy przeciągano na stronę dobra Kolgrima i Ulvara, kiedy oni sami przyznali, że od momentu śmierci do czasu powołania ich przez Tengela Złego nie było....nic. Podejrzewam więc, że z Vegą i Hanną było bardzo podobnie. O jakiej więc samotności mówimy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:45, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ojej,rzeczywiście!Myślałam o samotności jako o spoczywaniu w otchłani zła,a one jakby po prostu zasnęły w chwili śmierci i obudziły paręset lat później.Ok,nie było samotności,ale pamietam była taka sytuacja,że podczas rozmowy z Sol,która roztaczała przed Hanna wizje wspaniałego "życia po życiu" jakie wiedli obciążeni,którzy opowiedzieli się po stronie dobra,Hanna sprawiała wrażenie,jakby czuła się oszukana przez TZ i zazdrościła Sol tych przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:53, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
A tak, z tym się zgodzę. Chyba właśnie dlatego poczuła się oszukana, bo przecież po jej śmierci.....niebyt. A mogłoby być tak pięknie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:11, 02 Kwi 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ale przez tak długi czas Hanna była wierna hmmm... swoim ideałom, a całe to przejscie na stronę dobra takie gładkie...
(Wiecie co? jak tak czytam posty to widzę, żę pamiętacie niesamowite szczegóły z SoLL... postanowienie na wakacje: przeczytać SoLL jeszcze raz:) )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:24, 02 Kwi 2008 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|