Autor |
Wiadomość |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
 |  | Nie,jestem pewna,że Liv i Are też byli.Jakże by mogło być inaczej? Ale mam podobne zdanie jak Wy - Margit nie sprostała tu wyzwaniu. |
Tak, później gdzieś tam się przewineli. Mój błąd, bo było napisane, że nie zostali wezwani - zrozumiałam, że nie ma ich tam, a chodziło, że nie zostali wezwani na podium (czytam ebooki i jakoś mi się dziwnie czyta)
Heh, a myślałam, że to tylko ja mam takie dziwne skojarzenia. Ogólnie - ta część mi się najmniej podoba. Zupełnie mi nie pasuje do poprzednich części, do całokształtu SoLL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:40, 26 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
Sago jeszcze wiele przed Tobą.... i nie raz się zawiedziesz.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:47, 26 Lut 2009 |
|
 |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
 |  | Sago jeszcze wiele przed Tobą.... i nie raz się zawiedziesz..... |
Domyślam się i jestem na to przygotowane (szczególnie po Waszych postach) ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:50, 26 Lut 2009 |
|
 |
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
'Góra Demonów' była mi raczej obojętna, lubiłam w niej tylko opowieść o Didzie. Okropnie mnie wkurzały wtręty o Gabrielu (typu: 'A co będzie,jak zachce mi się siusiu?-pomyślał Gabriel). To była jakaś tragedia,zdecydowanie wolałam narrację z poprzednich części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:54, 26 Lut 2009 |
|
 |
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
 |  | 'Góra Demonów' była mi raczej obojętna, lubiłam w niej tylko opowieść o Didzie. Okropnie mnie wkurzały wtręty o Gabrielu (typu: 'A co będzie,jak zachce mi się siusiu?-pomyślał Gabriel). To była jakaś tragedia,zdecydowanie wolałam narrację z poprzednich części. |
dokładnie mnie też to wkurzało....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:01, 26 Lut 2009 |
|
 |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
 |  | Okropnie mnie wkurzały wtręty o Gabrielu (typu: 'A co będzie,jak zachce mi się siusiu?-pomyślał Gabriel) |
Tak, muszę przyznać, że takie wtrącenia trochę "nie na miejscu".. jakoś do całości mi nie pasują... a w ogóle to całe zebranie to jakaś szopka... czytam i już z tego leję 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:02, 26 Lut 2009 |
|
 |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Hm... rzeczywiście, trochę to wszystko sztuczne i przesłodzone było. Ale gospodynią była moja Tula, no! 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:31, 26 Lut 2009 |
|
 |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
Tula się spisała hehe
Tak naprawdę wkurzały mnie te ciągłe pokłony i gesty jak do królów itd... Strasznie nie mogłam się doczekać tej części - w końcu mieli się spotkać wszyscy. A poczułam ogromne rozczarowanie - tak naprawdę dla mnie w tej części wszystkie postacie są jakby bezbarwne - nawet sam Tengel Dobry, Sol, Tula... tak jakby to były zupełnie inne postacie niż wcześniej....
Normalnie nie mogę tego przeżyć chyba faktycznie jedyny fajny wątek tutaj to historia Didy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:40, 26 Lut 2009 |
|
 |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Pod tym się niestety muszę podpisać. Te wspaniałe i barwne postacie w Górze Demonów straciły połowę swego blasku. Ech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:43, 26 Lut 2009 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
 |  |
Tak naprawdę wkurzały mnie te ciągłe pokłony i gesty jak do królów itd... |
Mnie też to irytowało.Przecież LL szczycili się tym,że są bezpośredni,rodzinni i nie zważają na konwenanse - a tym bardziej duchy! Czym innym jest okazywanie szacunku,a czym innym taka szopka ,jaka miała miejsce w Górze Demonów.
Natomiast jeden fragment zrobił na mnie wrażenie,był taki bardzo rzeczywisty,że bez trudu mogłam się wczuć w sytuację Gabriela.Otóż kiedy przed jego oczami przewijali sie przodkowie LL począwszy od tych z najpóźniejszych czasów,chłopiec miał wrażenie,że jest to takie barwne,fascynujące - czytał o tych postaciach w rodzinnych kronikach i miał wielką frajdę,że je spotyka.Natomiast kiedy przyszła kolej na osoby (a raczej duchy) bliższe jego czasom,np.pradziadek,który umarł przed jego narodzinami,zrobiło mu sie nieswojo i jakoś dziwnie,wtedy na prawdę poczuł,że ma do czynienia z nieżyjącymi jednak postaciami.
Wyobrażacie sobie siebie w podobnej sytuacji?W pierwszym odruchu,kiedy sobie uświadomicie jak to na prawde jest? Ja byłabym z początku przerażona,tak mi się wydaje. Margit dobrze opisała tu emocje chłopca,przynajmniej na mnie ten fragment zrobił wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 9:05, 27 Lut 2009 |
|
 |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
Chyba byłam już tak wynudzona tą całą właśnie szopką, że nie zwróciłam na to uwagi. Ale masz rację. Ja zresztą boję się duchów więc w ogóle na samym początku bym chyba zasłabła
Mi podobała się końcówka, która niewątpliwie mnie zaskoczyła, mam tu na myśli Runego... Pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
Poza tym był taki jeden moment, na który przykuł moją uwagę.. Kiedy wchodzili do tej Góry i Mari nie chcieli wpuścić i wtedy Tula powiedziała, że swoją wrażliwość Mari chowa pod zewnętrznym pancerzem, aby przetrwać w tym zimnym świecie, dlatego mają ją przepuścić ... - trafiło to do mnie, bo normalnie jakbym czytała o sobie - i niestety takie zachowania pomagają przetrwać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 11:20, 27 Lut 2009 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Masz rację,Sago,a dla Mari z jej delikatną psychiką i podatnością na humory innych ludzi to była chyba jedyna ochrona przed ciosami jakie niesie życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 14:41, 27 Lut 2009 |
|
 |
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
 |  | Masz rację,Sago,a dla Mari z jej delikatną psychiką i podatnością na humory innych ludzi to była chyba jedyna ochrona przed ciosami jakie niesie życie. |
I taką samą postawę ja przyjełam, dlatego spojrzałam na tą postać trochę inaczej. Do tej pory wydawała mi się jakaś bardziej bezbarwna... A niekiedy jednak takie podejście w życiu jest potrzebne. Widzę to po sobie
Czytam teraz kolejny tom i już mi się znów coś nie spodobało - nie wiem, czy to dlatego, że inaczej postrzegam SoLL, czy się ja zmieniłam, czy to Margit inaczej pisze, ale zaczynają mnie pewne rzeczy irytować ...
Mianowicie w "Ciszy przed burzą" na samym początku jak Rune opowiada jak powstał, jak Bóg chciał najpierw stworzyć człowieka z rośliny, potem go wyrzucił... w końcu Lucyfer tchnął w niego dobro ?? heh.. nie taki ja osobiście mam obraz Boga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 14:54, 27 Lut 2009 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Mnie tez zdecydowanie nie podoba się ta wizja Boga...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:16, 27 Lut 2009 |
|
 |
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Właśnie skończyłam czytać po raz kolejny "Otchłań", teraz czytam "Tęsknotę"...zdecydowanie uwielbiam fragmenty o lipach, kiedy upadają, to wszystko jest tak pięknie opisane - o ile przy wzruszającej śmierci Sol trzymałam się cały czas to gdy pojawił się fragment dotyczący jej lipy i reakcji domowników - rozpłakałam się jak bóbr. Dobrze, że dalej lip już nikt nie zaklinał, gdyby za każdym razem przy śmierci członka rodziny upadało drzewo stałoby to się nudne i oklepane, a w przypadku Sol, Tengela, Silje czy też reszty było to takie niespodziewane i piękne... No i zdecydowanie podoba mi się fragment kiedy umiera Heming Zabójca Wójta (;.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:26, 28 Lut 2009 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|