Autor |
Wiadomość |
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
Ulubieni bohaterowie SoCz |
|
Jak w temacie jakich bohaterów najbardziej polubiliście? Ja do tej pory jakoś najbardziej chyba Erlinga bo jest taki, hm, najbardziej ludzki, popełnia błędy i nie zawsze robi wszystko tak jak powinien. Pozostali są dość mocno idealizowani, takie jest moje wrażenie, Mori z pierwszych tomów też był całkiem fajny. Ale jestem dopiero w połowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 10:08, 22 Cze 2009 |
|
|
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
Mori rzeczywiście był niezły na początku, ale już mi się trochę przejadł. W ogóle nie ma tam postaci, która by mi się bardziej podobała. Tak czytam, bo czytam, ale nie wciągnęło mnie zupełnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:11, 22 Cze 2009 |
|
|
Sol
Drama Queen
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | Mori rzeczywiście był niezły na początku, ale już mi się trochę przejadł. W ogóle nie ma tam postaci, która by mi się bardziej podobała. Tak czytam, bo czytam, ale nie wciągnęło mnie zupełnie. |
No, podobnie mam.
Lubiłam Taran i Villemanna, ale później zrobili się tacy niezbyt ciekawi jak reszta bohaterów. Chociaż nie niezbyt ciekawi, ale jak już ktoś pisał w innym wątku (chyba Mar, jeśli się nie mylę) Taran to kolejny "klonem" Sol, natomiast Villemanna nie potrafię określić. W każdym razie na początku ich lubiłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:09, 22 Cze 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
To ja pisałam.
A z tego co pamiętam to lubiłam Catherine, bo była hm...ciekawa! Nie, żeby mnie rajcowało jej zachowanie, (z tego co pamiętam to była jakaś pokrętna nimfomanka?) ale wprowadzała akcję w ten idyllistyczny bezruch. Erlinga też lubiłam, reszta zlewa mi się w jedną papkę.
A postaci jak Móri mają to do siebie, że szybko tracą swój mistyczny czar.
|
|
Pon 23:02, 22 Cze 2009 |
|
|
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
księżna Teresa jest całkiem, całkiem, taka zwykła normalna ale w SOKŚ już za nią nie przepadałam U Erlinga rozwalała mnie ta poddańcza miłość najpierw do siostry Tiril, później Tiril, Kathariny(niezła była) a na koniec do Teresy. Móri był fajny, dopóki nie ustatkował się. A bliźniaków od początku nie trawiłam, zwłaszcza Taran (odnosiłam wrażenie, że to sobowtór Villemo)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 7:56, 23 Cze 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Erlinga jakos nie bardzo ale bardzo lubiłam Taran i Dolga. reszta tez fajna ale to moi ulubieńcy, no i Nero oczywiście;)
|
|
Pią 22:22, 26 Cze 2009 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | To ja pisałam.
A z tego co pamiętam to lubiłam Catherine, bo była hm...ciekawa! Nie, żeby mnie rajcowało jej zachowanie, (z tego co pamiętam to była jakaś pokrętna nimfomanka?) ale wprowadzała akcję w ten idyllistyczny bezruch. Erlinga też lubiłam, reszta zlewa mi się w jedną papkę.
A postaci jak Móri mają to do siebie, że szybko tracą swój mistyczny czar. |
Racja:) Przeczytałam 4 tomy, ale jakoś nie palę się do czytania dalej;) A Catherine... jak jak marzyłam, żeby chociaż troche dopiekła tej nudnej Tiril;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:48, 05 Sie 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|