Sny

Dzisiaj mi się sniło, że fizyca wystawiała oceny końcowo-roczne i tak się patrzę w dziennik a ona w moją rubrykę taką wielką jedynkę Shocked

i tak do mnie: spotkamy się w sierpniu. I w płacz. A to dlatego, że tak bardzo się denerwowałam tym sprawdzianem Sad

Post został pochwalony 0 razy

Śniło mi się dzisiaj, że demony chciały mnie unicestwić Shocked

i zdawałam sobie sprawę, że to tylko sen, więc zaczełam intensywnie myśleć aby sen się zmienił, ale wciąż gdzieś te demony w dali pozostawały...

Post został pochwalony 0 razy

Śniło mi się dzisiaj,że ukradłam jakiś drobiazg w naszym wiejskim sklepiku i właściciel mnie nakrył.W życiu tak się nie wstydziłam jak w tym śnie i kiedy się obudziłam,moje westchnienie ulgi było słychać na drugim końcu ulicy.

Post został pochwalony 0 razy

Śniło mi się, że organizowali jakąś wycieczkę w szkole do teatru chyba, każdy chętny podnosił rękę i chłopcy zapisywali go na listę. Jak skończyli oddali listę organizatorom, Ci zaczęli czytać i wyjechali z tekstem "ale to gruba przy Milena to zmażemy, bo nie możemy tak oddać". Dawno nie byłam tak wkurzona jak w tym śnie, zastanawiałam się (cały czas śniąc) czy to się serio dzieje, czy śpię... Koszmar ;s.

Post został pochwalony 0 razy

O ja... to u mnie w snach też takie głupie teksty odchodzą... Shocked

Mi się dzisiaj śniły jakieś kłęby dymu, kosmici... statek... i Mikołaj Shocked

Post został pochwalony 0 razy

Dziś miałam KOSZMARNY sen! Że idę na zakończenie roku szkolnego, wszystko jest pięknie, cudownie i wypas, wakacje itp. Leziemy z całą moją paczką na jakąś imprezę, szalejemy do 4 nad ranem, idziemy spać, budzimy się rano... i znowu mamy iść do szkoły, do następnej klasy O.o Wszyscy zmęczeni idziemy na matmę, lekcje oczywiście od 7.20 więc padamy z nóg, siadamy w ławkach i zaczyna nas pytać z materiału, którego jeszcze nie było i chyba nawet nie ma, bo kazała nam obliczać wagę sekundy. Wszyscy dostaliśmy jedynki, a kiedy je wpisywała zaczęliśmy rozmawiać... No i jak na mnie nie wrzaśnie ta kobieta od matmy: 'ZAMKNIJ SIĘ, DZIWKO!'. Obudziłam się skrajnie przerażona, okazało się, że tak naprawdę jej ryk na kolegę: 'PAWEŁ, ZAMKNIJ WRESZCIE TEN GŁUPI RYJ!' był moim dzwonkiem od budzika O.o Co za ulga była, jak sie obudziłam....

Post został pochwalony 0 razy

Ale miałam schizę, w ogóle nie jestem wyspana :/ Pisałam już wczoraj, że byłam poza miastem, na cmentarzu. Zwróciłam wtedy pierwszy raz uwagę na te stare, klimatyczne nagrobki i gdy tam tak stałam to zastanawiałam się czy ktokolwiek z rodziny tych pochowanych kobiet żyje, kolejne pokolenia i czy w ogóle ktoś tu przychodzi chociażby zmówić krótki pacierz. Potem bez rewelacji, wróciłam do domu blablabla, ale jazdy się zaczęły jak poszłam spać :/. Miałam jakieś dziwne sny pełne śmierci, pogrzebów, trumien itd. zdarzyło mi się tam wszystko czego się bałam, w śnie wpadłam do domu i usłyszałam jakąś pieśń kościelną, spojrzałam w stronę dużego pokoju i zobaczyłam księdza, obok zapłakaną mamę i trumnę na ławie, szukałam wzrokiem ojca, zauważyłam go, sama się rozpłakałam i upadłam, obudziłam się i słyszałam wszędzie jakieś stukoty, szurania, cienie, kroki...zasypiałam i po 5 minutach się budziłam przez te dźwięki, doszłam do wniosku, że to bez sensu i nawet już zasnąć nie będę próbowała, przypomniałam sobie o tych nagrobkach i że może faktycznie nikt się za tych zmarłych nie modli (zawsze byłam uczona, że za zmarłych modlić się należy żeby mogli spocząć w spokoju itd. i mimo wszystko w to wierzę) i postanowiłam, że sama zmówię pacierz w ich intencji jak będę chociażby w kościele, albo rano. Zaraz po tym wszystkie szumy, stukoty ustały i zasnęłam sobie po 5, wstałam po 6 i padam. Nienawidzę takich schiz, człowiek jest sobie w stanie tyle wmówić a potem cierpi, wrrr.

Post został pochwalony 0 razy

Oj, to faktycznie nie zła schiza

.. może rzeczywiście dusze tych zmarłych potrzebowały modlitwy.. A może to jedynie podświadomość....
Mi się dzisiaj śniły zęby - że mi się pokruszyły i powypadały i ortodontka nie miała na co mi aparatu założyć Shocked

Post został pochwalony 0 razy

Nie wierzę raczej w takie rzeczy, sądzę, że to podświadomość spłatała mi dość niemiłego i męczącego figla, ugh.

Post został pochwalony 0 razy

Vingo, mojej siostrze śniła się nasza zmarła sąsiadka, prawie dzień w dzień. Mama więc poszła na cmentarz na jej grób, pomodliła się i zapaliła znicz i sny przestały ją dręczyć... Mi się też dzisiaj śniły zęby, że miałam takie białe, ale trochę krzywe O.o W senniku przeczytałam, że zęby wskazują na potrzeby materialne i (!) seksualne Grey_Light_Colorz_PDT_23

Post został pochwalony 0 razy

	Tula napisał:
	Mi się też dzisiaj śniły zęby, że miałam takie białe, ale trochę krzywe O.o W senniku przeczytałam, że zęby wskazują na potrzeby materialne i (!) seksualne

Eeee - sny niby to choroba... ale ja tam w to nie wierzę. Śniło mi się tak bo podświadomie się cykam, że mi zęby powypadają i mam na ich punkcie kompleks...

Post został pochwalony 0 razy

Ja też gdzieś słyszałam,że jak się śnią zęby to ponoć spotka nas coś przykrego. Sad

Post został pochwalony 0 razy

Przykrego - owszem, jak zepsute, "strata przyjaciela" w mych sennikach, chociaż ja sama w to nie wierzę (;.

Post został pochwalony 0 razy

	Vinga Tark napisał:
	Przykrego - owszem, jak zepsute, "strata przyjaciela" w mych sennikach, chociaż ja sama w to nie wierzę (;.

Ja czytałam, że jak śnią się zęby które są właśnie zepsute i wypadają, to coś przykrego...
Ja tez nie wierzę w to, ale tak sobie czytam z nudów Grey_Light_Colorz_PDT_50

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Śniło mi się, że mi się pomyliły dni i jakoś nieregularnie brałam tabsy i się ciążą skończyło...

[niech żyje przypominajka w telefonie]

Post został pochwalony 0 razy