Autor |
Wiadomość |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Henning też miał piękną śmierć,kiedy Marco wyjaśnił mu na łożu śmierci tajemnicę swojego "potrójnego"wcielenia - to była bardzo wzruszająca scena,Henning zasłużył sobie na ten zaszczyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 15:55, 06 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
| | Tak, dokładnie. Solve myślał, że się uwolni spod szubienicy, a Wędrowiec mu przeszkodził. |
Solve był za bardzo przekonany o swojej mocy. Jak dla był totalnym debilem! =
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:15, 06 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
No,może debilem bym go nie nazwała,ale faktem jest,że w miarę,jak opanowywało go złe dziedzictwo przybywało mu też poczucia,że jest niepokonany,że panuje i kontroluje wszystkich i wszystko,że jest wszechmocny - a to sprawia,że nad inteligencją przeważa megalomania,że tak naprawdę nie docenia innych ludzi i przez to sam staje się ograniczony i nie kontroluje sytuacji.Najprostsza droga do upadku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:11, 06 Kwi 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
No właśnie Solve sobie coś wkręcił. Tak samo jak alkoholicy... tak, tak... Alkoholik kłamie, ale zaczyna wierzyć w to co mówi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:18, 06 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Trafne porównanie.Solve był uzależniony od własnej wielkości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:21, 06 Kwi 2008 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Każdy nad którym zapanowało dziedzictwo zła był zbyt pewny siebie, Solve wyjątkiem nie był. Kolejnymi takimi przykładami są chociażby Trond przekonany o tym, że to jemu należy się skarb z powodu jego wielkości czy też Kolgrim, który już w ogóle się w sobie zakochał...
Debile. no. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 13:46, 07 Kwi 2008 |
|
|
Elisabet
Siostra Marnotrawna
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: zewsząd
|
|
|
|
Ulvar też był z tych debili... Bardzo pewny siebie i ogólnie paskuda. Dobrze, że spłodził dziecko i szybko umarł, bo mógł sporo nabroić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:01, 07 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ulvara nie lubiłam chyba najbardziej z nich wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:02, 07 Kwi 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
A jednak Ulvar i Kolgrim odwrócili się od Tengela Złego. I to ci, którzy od samego poczatku byli źli. A Solve? Dowiedział się że jest obciążony w wieku 18 czy może 16 lat nie pamiętam, a potem taka zła z niego cholera wyrosła. Jego nic by nie ruszyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 18:50, 07 Kwi 2008 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Poczuł się lepszy przez to, że jest obciążony, że tyle czasu udawało mu się to ukryć. Młodzi LL (mam tu na myśli tych lekkoduchów do lat ok.20) uważali chyba obciążenie za coś specjalnego, nagrodę ? Eskil również ekscytował się i wymyślał sobie, że to może on jest w swoim pokoleniu obciążonym, przecież byłoby tak fajnie umieć czarować czyż nie? Młody Solve był zapewne podobny, dostał moc w łapska i wymknęła mu się spod kontroli. Wiadomo jak przez to skończył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 18:59, 07 Kwi 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | Trafne porównanie.Solve był uzależniony od własnej wielkości. |
Lepiej bym tego nie ujęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:14, 07 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Okropną śmierć miały te wszystkie kobiety,które zmarły przy porodzie obciążonego dziecka z LL.Sunnivy mi nie żal,bo sama sobie zasłużyła na ten los,a poza tym miałą przy sobie do końca kochającą rodzinę,tylko że ją olewała.Ale taka np.Line czy Petra Olsdotter - niekochane,odrzucone,umierające w samotności...Albo taka Kajsa z Vargaby - oboje z Christerem nie wiedzieli,co tak naprawdę się dzieje,skąd im się wzięło takie dziecko.Może gdyby żyli w pobliżu innych LL i wiedzieli o dziedzictwie,nie zdecydowaliby się na drugie (całkiem niepotrzebne,Kajsa urodziła je w wieku 40 lat,odebrało jej życie)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 13:40, 08 Kwi 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Podzielam zdanie z Isadorą.
Sunniva młodsza była romantyczna i chodziła z głową w chmurach. Dla niej nie liczyły się skutki, tylko chwila magii i uniesienia. Ale mimo wszystko to było mi jej zal. W końcu to ni jej wina, że wszystkie cechy odziedziczyła po Hemingu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:02, 08 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ale charakter można w sobie wyćwiczyć,postarać się zauważać starania bliskich osób i samemu się starać.Nie mam zamiaru tłumaczyć jej próżności,pustoty,samouwielbienia,itd.faktem,że jej ojciec był łotrem i że w związku z tym właściwie nie miała wyboru w życiu:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:43, 08 Kwi 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Zgadzam się z tym... eee... że tak powiem, jakiś czas temu udowodniono, że uwarunkowania genetyczne praktycznie nie mają wplywu na dziedziczenie cech charakteru. Nie lubiłam Sunnivy, niesamowicie mnie irytowała i uważam, że gdyby chciała i potrafiła dostrzec swoją próżność i samouwielbienie, spojrzeć na siebie z boku, mogłaby się zmienić. O ile jej zachowanie dla niej samej nie wydałoby jej sie ok. No cóż, taką ją Margit stworzyła, takie nadała jej cechy, że Sunniva była kim była...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:04, 08 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|