Słowa, które nas wkurzają

Ostatnio w grupie moich dalszych znajomych przyjęło się mówienie zamiast: 'no raczej' 'no rejczel' albo 'no rachela'. Okropnie irytujące,nie mogę tego znieść!

Post został pochwalony 0 razy

ahahahahahaha, kojarzy mi sie to z modą na sukces XD

"rejczel" mnie rozgniotło o__o

Post został pochwalony 0 razy

Powiem wam coś. Mieszkam na Zagłębiu, ale graniczę ze śląskiem, zresztą Zagłębie leży na Śląsku, ale nie ważne xD
Moja szkoła mieści się na Zagłębiu, gdzie mówimy normalnie jak gorole, ale do mojej szkoły chodzą też ludzie ze śląska, bo to pogranicze. I sorry, chodzę do tej szkoły już 3rok i nie jestem w stanie przekonać się do gwary śląskiej! No nie mogę! Nie jestem jakąś rasistką z Sosnowca czy coś, ale jak widzę naprawdę ładne i mądre dziewczyny z Piekar, które jadą ostro jak hanysy to słabo mi się robi... Śląskiemu zaciąganiu w jakimkolwiek słówku, mówię: NIE!!!

Post został pochwalony 0 razy

Sabriel zgadzam się. Mi nawet słabo się nie robi, cholera mnie bierze. Gwara mnie irytuje ;d.

Post został pochwalony 0 razy

Eeee,u mnie wszyscy mówią gwarą śląską.Nawet ja jak się postaram to tak zaciągam,że byście mnie nie poznały.xD
Raczej mnie to śmieszy niż irytuje,chociaż np.moją mamę (nie jest Ślązaczką)okropnie to denerwuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam po prostu mówię szybko i głośno, jak każdy Krakus. A strawić nie mogę jak zawsze do prognozy pogody/zmiany czasu/ nowinek atmosferycznych wpiernicza się jakiego bacę, który zacznie nawijać, że jak łowce stoją w prawo to słonecko bedzie fajnie grzało... Nie znoszę górali wypowiadających swe mądrości w tv!

Ja też góralskiej gwary i mądrości nie znoszę,ale to już bardziej podpada pod temat o stereotypach... Happy

Post został pochwalony 0 razy

Nie cierpię gwary poznanskiej! Tzn. sama niekiedy jej używam,ale kiedy słyszę "cwytr" zamiast "sweter" lub "jaje" zamiast "jajo" to mi sie płakac chce ze złości!

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Eee... ja z zachodniopomorskiego jestem... wiec same wiecie, ze tutaj - jako, że ludzie sie zjechali z całej Polski po wojnie - doszło do wymieszania niezlego i w efekcie mowi się tu dość czystą polszczyzną (fakt, slang miejski mnie irytuje i raczej go nie używam).

Te słowa: rezający, many, maneska - mówi się dokładnie tak jak się pisze.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie wkurza słowo "debilka" tzn. jako "debil" nie, ale debilka mnie irytuje Grin

A co do gwary to jestem neutralna Grin

Post został pochwalony 0 razy

Mnie tam irytuje każda obelga skierowana do kobiety jako takiej.

Post został pochwalony 0 razy

Nie lubię określeń "suczka" "sunia" "lachon" ...itp.. Jak coś takiego słyszę to się cała gotuję w środku.. I nie nawidzę jak facet zrywa z laską i mówi "to nie Twoja wina, tylko moja" - żałosne !! tandeta !!

Post został pochwalony 0 razy

Suczka o kobiecie też mi się nie podoba,ale lachon mnie śmieszy,bo kojarzy mi się z Kabaretem Moralnego Niepokoju i skeczem o lachonarium. Happy

Post został pochwalony 0 razy

Mam to samo co Isadora! "Wchodzę, patrzę.... a tu lachon! jeden, drugi, piąty... Generalnie.... Lachonarium!!!"
;b

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Wto 19:25, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz