Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Rodzina w SoLL
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Rodzina w SoLL
Autor Wiadomość
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Może by do niej nie doszło,gdyby sprawę nagłośniono i rozdmuchano .Może sprawy potoczyłyby sie całkiem inaczej...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 18:04, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Ja bym tak nie przesadzała z tym atakiem na Arva i Ingelę - 'specyficzna więź' to łączyła ród na początku, jeszcze gdzieś tam może do Ingrid, ale później już się to drzewo tak rozjechało, że tylko u nielicznych pozostała owa czasem wspominana "specyficzna więź" (oczywiście u tych, których Margit opisywała, zresztą nawet przed Ingrid nie pamiętam by jakaś specyficzna więź łączyła np. Lenę z rodem po prawej.)
Bądźmy szczerzy - mieli prawo odmówić pomocy, jako piąta woda po kisielu, widząca się może dwa razy w życiu.
A teksty o specyficznej więzi pojawiały sie przecież zawsze tylko w wygodnych momentach, kiedy żyło dużo rówieśników, dwóch dotkniętych naraz, czy dwory były blisko siebie... W taki sposób nie trudno o kontakty z rodzinąGrey_Light_Colorz_PDT_18

Ja też mam rodzinę tu i ówdzie i owszem czuję "specyficzną więź" i nić porozumienia kiedy sie spotykamy... Raz na kilka lat z kuzynkami na przykład. W między czasie nie utrzymujemy kontaktów i nie prosimy się o pomoc, co nie znaczy, że się nie lubimy;P
Czw 19:20, 14 Sie 2008
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
W sumie Magdaleno,masz rację-przecież Arv i Ingela byli ich dalekimi krewnymi,i osobiście nie wymagałabym pomocy od wnuka brata mojego dziadka ani nic,ale LL to był specyficzny ród. Oni powinni się trzymać razem,w końcu nie byli taką sobie zwykłą rodziną. A więc Arv i Ingela postąpili niepięknie.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:23, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Ingela nie była znowu taką daleką rodziną - Heike był synem jej brata i skoro mogła przyjechać na ślub bratanka z Vingą,to dlaczego nie przyjechała,kiedy ważyły się ich losy?


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:27, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
Ok, tu popieram - za wcześnie napisałam - Ingela faktycznie powinna być bliska Heikemu. Ale Arv dalej daleko.
Czw 19:38, 14 Sie 2008
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Z tą daleką rodziną chodziło mi głównie o Arva-Ingela w ogólnie nie ma najmniejszego usprawiedliwienia. Postąpiła jakoś tak nie po koleżeńsku,jeśli można użyć tego wyrażenia co do rodziny xD. Powinni pomóc oboje,a ona to już zupełnie,ale już nie offtopujmy Happy


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:40, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
To, ze dziedzictwo zla u Solvego objawilo sie tak pozno i ten dar, ktory otrzymal... i jak go wykorzystywal. To, ze Heike nie byl owocem milosci dwojga bliskich sobie ludzi, a grzechu. Dlaczego Solve tak go nienawidzil? Czy tylko datego, ze byl obciazony??
Sob 22:00, 16 Sie 2008
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
Pewnie dlatego,że Solve chyba zbyt wielu ciepłych uczuć w sobie nie miał...nienawidził dziecka,bo było dla niego obciążeniem,zbędnym balastem. Okropne to było,bardzo współczułam Heikemu tego zamknięcia w klatce...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:03, 16 Sie 2008 Zobacz profil autora
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Solve nienawidził Heikego,bo utrudniał mu życie od dnia jego poczęcia.Bo Solve był na wskroś zły i po prostu lubił dręczyć kogoś,kto jest słabszy i całkowicie zależny od niego.Solve był psychopatą.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:04, 16 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
a moze chcial byc wyjatkowy na calej linii, a kolejny obciazony mu to utrudnial??
Sob 22:06, 16 Sie 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Chyba nie rozumiem...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:08, 16 Sie 2008 Zobacz profil autora
Sabriel
Topielica


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: mętna woda

Post
Vega napisał:
a moze chcial byc wyjatkowy na calej linii, a kolejny obciazony mu to utrudnial??


Szczerze wątpie! Po protu jak już zostało powiedziane był obciążony na wskroś, no i Heike przeszkadzał mu w kolejnych podbojach.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:08, 16 Sie 2008 Zobacz profil autora
Ginewra
Moonchild


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sugar Town

Post
O,to też dobre spostrzeżenie. Oprócz wyżej wymienionych pewnie chciał być jedynym,najlepszym czarownikiem,a kolejny obciążony sprawił,że nie był już tak wyjątkowy.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:08, 16 Sie 2008 Zobacz profil autora
Gość






Post
o to mi wlasnie chodzilo
Sob 22:11, 16 Sie 2008
Isadora
Wędrowiec w mroku


Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z Blocksberg

Post
Ginewra napisał:
O,to też dobre spostrzeżenie. Oprócz wyżej wymienionych pewnie chciał być jedynym,najlepszym czarownikiem,a kolejny obciążony sprawił,że nie był już tak wyjątkowy.


Nie sądzę.Solve w swojej megalomanii był tak pewny siebie i swoich wyjątkowych umiejętności,a przy tym tak bardzo gardził Heikem,że nie widział w nim zagrożenia dla swojej władzy ,nie doceniał ewentualnych mozliwości,którymi syn mógłby dysponować jako jeden z dotkniętych.Co prawda dziwiły go zaklęcia śpiewane przez Heikego w dzieciństwie,ale nie sądzę,by według Solvego stanowiło to zagrożenie jego pozycji.Ponadto Solve był przekonany,że Heikego nie byłoby stać na przeciwstawienie się własnemu ojcu,tego był pewien w swoim zadufaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:16, 21 Sie 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sabatwelistrand.fora.pl Strona Główna » O wiedźmach. No. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin