Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
|
a co myślicie o Vinnie psykatej małej hiszpance.
|
|
Czw 20:22, 24 Lip 2008 |
|
 |
|
 |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Vinnie była Hiszpanką? Chyba chodziło Ci o Hannę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:24, 24 Lip 2008 |
|
 |
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
No to napiszę o Hannie Właśnie taka była - pyskata, nachalna, zaborcza. Bardzo jej nie lubiłam na początku. Taka mi się nieprzyjemna wydawała, za bardzo rozwinięta jak na swój wiek i w ogóle, no... nie lubię takich osób. Ale muszę przyznać, że pod koniec książki już mnie tak nie raziła. Generalnie rzecz biorąc - może być. Ani za bardzo na plus, ani na minus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:30, 24 Lip 2008 |
|
 |
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Nie lubiłam tej Hanny. Kojarzyła mi się z taką brudną cyganką xd bez zasad moralnych (bo i w rzeczywistości taka była). Wkurzała mnie niemiłosiernie! Nawet po tym jak wysiedziała się w klasztorze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Czw 21:00, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 20:59, 24 Lip 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
 |  | Nie lubiłam tej Hanny. Kojarzyła mi się z taką brudną cyganką xd bez zasad moralnych (bo i w rzeczywistości taka była). Wkurzała mnie niemiłosiernie! Nawet po tym jak wysiedziała się w klasztorze. |
O, teraz ją sobie przypomniałam, bo nie mogłam za nic sobie skojarzyć tej postaci. Też jej nie lubiłam i mam podobne skojarzenie z odarciem z moralności, może nie tyle wkurzała mnie co irytowała strasznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:45, 24 Lip 2008 |
|
 |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Nie przepadałam za tą postacią. Jako nastolatka udawała niewyżytą i doświadczoną, żeby zarobić sobie punkty u Vetlego
Po tym całym mieszkaniu u zakonnic jednak się trochę zmieniła, ale i tak była mi bardzo obojętna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:57, 25 Lip 2008 |
|
 |
Elisabet
Siostra Marnotrawna
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: zewsząd
|
|
|
|
Ej, Hanna była tak naprawdę Francuzką... xD
W sumie... też nie przepadałam za nią. Humorzasta, rozwydrzona... Ale jakoś specjalnie mi nie przeszkadzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:27, 25 Lip 2008 |
|
 |
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
A co sądzicie o małym Gabrielu? Ja bardzo podziwiałam go jako małego chłopca. Był naprawdę odważny i mimo kilku załamań nerwowych to dał z siebie wszystko i przetrwał. Lubiłam jego postać i z chęcią czytałam o nim i jego odczuciach, np. w Górze Demonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:46, 30 Lip 2008 |
|
 |
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
U mnie nie wywołał zadnych specjalnie ciepłych uczuć. Nawet się trochę zirytowałam, że do calej akcji ratowania świata wmieszali dzieciaka (szczegół, że sama podczas czytania miałam 13-14 lat..).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:40, 03 Sie 2008 |
|
 |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Gabriel? Nijaki.Bardzo mi przypominał Nataniela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:02, 07 Sie 2008 |
|
 |
Aramaiti
Druid
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nifilheim
|
|
|
|
Gabriel to byla dopiero mameja ale w SoKŚ 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 18:49, 07 Sie 2008 |
|
 |
Villemo
Badb Catha

Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
Gabriel BYŁ z LL. Koniec OT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:32, 07 Sie 2008 |
|
 |
Gość
|
|
|
Kol, Vemund - idealni
Alexander - w zasadzie... nie pamiętam;) Ale zawsze go wpisuję na ta chlubną listę, generalnie podobał mi sie ten tom, choć ta "nagła zmiana" z miłości... to jednak bajdurzenie;)
Silje - bo to Silje, malowała, nienawidziła prac domowych i ogólnie sentyment
Tomas - bo był jedyną osobą trzymającą przy ziemi moją ulubienicę
Cornelia - bo jest mi bliska
Kajsa - bo jest w niej jakaś "magia"
i ANETTE i jak już wspominałam na tym poprzednim forum, że aż pozwolę sobie wkleić wielkie wypracowanie:
"Muszę całkowicie zaprzeczyć i bronić jej jak, że tak się wyrażę "prychająca kotka"! xF
To jest niesamowicie barwna postać, która wiele dobrego wprowadza do książki, okazuje się, że rzeczywistość nie jest taka słodka, jakby na to wskazywały poprzednie tomy SoLL i że człowieka się jednak nie zmieni diametralnie (jakby na to wskazywała cała SoLL).
Anette jest w całej sadze niezwykle prawdziwa w swoim zachowaniu, przyznam, że te 6lat temu też zaciekle ją atakowałam, ale później mi się przewartościowało to, co w książkach czyni postać ciekawą
Fakt, że Anette po upiciu się rozluźnia, ale i tak do końca życia pozostaje tą Anette, którą wychowała jej matka jest niezwykle logiczny, biorąc pod uwagę całą logikę SoLL;]
Imponuje mi poświęcenie tej bohaterki na pokazanie prawdy o człowieku, w tym wypadku prawdy smutnej, ale nie przesłodzonej, nic tej kobiety nie odczarowało, bo tego się zrobić nie da, to co zakorzeniła w niej matka jest nieodwracalne.
To jest postać namacalna, wiele też znaczy jej konfrontacja z Villemo - logika jej postawy, to, że Margit nie zatraciła się całkowicie w słodyczy pt. "wszyscy się cieszą bo Villemo i Dominik to idealna para", ale konsekwentnie oddała uczucia Anette jaką znaliśmy wcześniej."
Jak byłam młodsza to też nie znosiłam Anette;>, ale dałam jej "szansę" i przeczytałam Samotnego jeszcze raz, tylko po to, żeby zrozumieć tę postać i na prawdę jest ciekawa pod względem psychologicznym, nie jest "papierowa" jak niektórzy bohaterowie.
|
|
Śro 12:39, 13 Sie 2008 |
|
 |
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
 |  | Alexander - w zasadzie... nie pamiętam;) Ale zawsze go wpisuję na ta chlubną listę, generalnie podobał mi sie ten tom, choć ta "nagła zmiana" z miłości... to jednak bajdurzenie;)
|
W moim mniemaniu zmiana Aleksandra nie była nagła... Ja tak to odczuwam.
A co do Anette - tak, bardzo piękne wypracowanie, coś tam w tym jest, ale ja zdania na jej temat i tak nie zmienię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:08, 13 Sie 2008 |
|
 |
Gość
|
|
|
Nikogo nie mam ochoty przekonywać, lubię jednak wypowiedź poprzeć stosownymi argumentami o ile to możliwe.
Swoją drogą "nagła zmiana" jest potraktowana cudzysłowem. Bo przyjęłam (i chyba tak było w książce? Nie pamiętam), że urodził się hetero,a tylko i wyłącznie przez spaczenie w dzieciństwie stał się homo.
Mówiąc o bajdurzeniu mam na myśli całą tą sytuację. Historia jedna z najbardziej naciąganych w sadze.
|
|
Śro 19:26, 13 Sie 2008 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|