Autor |
Wiadomość |
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Rune wujek? Zmarnowałby się, stanowczo nie. Była to postać cudowna, bogate wnętrze w paskudnej powłoce, to jego cierpienie, inność. Wzruszający był i właśnie taki szlachetny, miło się o nim czytało. Cieszyłam się jak otrzymał ten swój miesiąc na pełne rozkoszowanie się piękną czarownicą, zasłużył .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:09, 08 Lut 2009 |
|
|
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
| | Nie wyobrażam sobie Runego jako faceta, z którym można być. Jest za idealny z charakteru. Za to Targenor... jego w ogóle nie potrafie sobie wyobrazić. Jest taki hmmm zbyt idealny |
Ja nie powiedziałam, że Rune jest typem faceta z którym mogłabym być... Bo takim typem bynajmniej nie jest. Mimo to, widzę w nim coś więcej prócz "czułego" 'wujaszka'; 'przyjaciela'.
A co tam! Mogłabym z nim iść do łóżka.. Tyle, że w relacjach wynikających z bycia w związku, to już odpada. Za idealny w pewnym sensie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:11, 08 Lut 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
A ja bym nie mogła z nim iść do łóżka. Dla mnie jest zbyt delikatny i takie sprawy są nie dla niego. Takie ucieleśnienie duchowego ideału, którego nie wolno skażać nawet takimi myślami
|
|
Nie 21:17, 08 Lut 2009 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
| | A ja bym nie mogła z nim iść do łóżka. Dla mnie jest zbyt delikatny i takie sprawy są nie dla niego. Takie ucieleśnienie duchowego ideału, którego nie wolno skażać nawet takimi myślami |
W pewnym sensie się z Tobą zgadzam..
Ale on żył na świecie od 'zawsze'. Ty byś chciała się tak poświęcić, i trzymać cnotę całe życie? Mnie by szlag trafił! KAŻDEMU się należy xD a Runemu to bym tyle czułości dała, ile by tylko zniósł! xD
A ideałem cnót to niech sobie taki Marco będzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Nie 21:21, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 21:20, 08 Lut 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Ja bym rady nie dała, a co dopiero mówić o poświęceniu zresztą on nie miał wyboru - był rośliną. Ideałem cnót dla mnie zawsze będzie Nataniel, Marca tłumaczy to, że nie mógł, nie czuł się swoim w żadnym ze światów. A Nataniel sam nie chciał tego z Ellen. Jakby pocałowali się odrazu to później nie byłoby tego całego problemu z Wielką Otchłanią. Takie sranie w banie z tymi ich przeczuciami, że stanie się coś złego.
|
|
Nie 21:25, 08 Lut 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Rune to jest jedna z moich ulubionych męskich postaci;> I wcale nie uważam żeby był taki idealny! Był ujmujący, ale nie bezpłciowy... Zupełnie inaczej mi się o nim czytało niż o mdłym Marco, czy snującym się Targenorze... Targenor podobał mi się jako Wędrowiec... Ale później, z tymi swoimi tragediami, z tym umęczeniem, taka zmarnowana duszyczka, jęcząca gdzieś i wywołująca współczucie, jak zraniona zwierze.
|
|
Nie 21:37, 08 Lut 2009 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | Targenor podobał mi się jako Wędrowiec... Ale później, z tymi swoimi tragediami, z tym umęczeniem, taka zmarnowana duszyczka, jęcząca gdzieś i wywołująca współczucie, jak zraniona zwierze. |
Miałam podobne uczucia! Zdecydowanie bardziej pociągał mnie jako taki tajemniczy i osnuty kapturem Wędrowiec Mroku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:46, 08 Lut 2009 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
| | | | Targenor podobał mi się jako Wędrowiec... Ale później, z tymi swoimi tragediami, z tym umęczeniem, taka zmarnowana duszyczka, jęcząca gdzieś i wywołująca współczucie, jak zraniona zwierze. |
Miałam podobne uczucia! Zdecydowanie bardziej pociągał mnie jako taki tajemniczy i osnuty kapturem Wędrowiec Mroku |
Oczywiście. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:46, 08 Lut 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Kol, Aleksander i Silje - moje ulubione "projekty poboczne" LL
Silje chyba każdy lubił choć trochę - przyznam jednak, że był czas, kiedy jako "matka Polka (tu moznaby rzec Norweżka)" sadziła żale nad losem swoich dzieci. Niby nic dziwnego, że martwiła się o wychowanków, ale wtedy mnie do siebie zniechęciła. Ale początkowo, a takze później juz jako babcia Silje - zdecydowanie na plus
Kol - ideał, facet z charakterem, żaden przesłodzony laluś-maminsynek w stylu Adriana, potrafiący szczerze kochać.
Aleksander - chyba ze względu na Cecylię, bo uwielbiałam ich oboje jako parę
Podziwiałam i było mi żal Irji, potem Hildy - w sumie miały podobne sytuacje, z tym że Irja była później z Taraldem, a Hildzie dostał się Mattias zamiast Andreasa. Ale że obie były niezbyt urodziwymi (nie pamiętam jak wyglądała Hilda, ale nie wydaje mi się, żeby specjalnie grzeszyłą urodą) przyjaciółkami ślicznych uwielbianych przez Ludzi Lodu blondyneczek - pełen podziw, ja bym nie mogła.
|
|
Nie 13:59, 06 Wrz 2009 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
No z tym Kolem, Aleksander i Silje to się w pełni zgadzam. (choć raz x)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:06, 06 Wrz 2009 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| |
Podziwiałam i było mi żal Irji, potem Hildy - w sumie miały podobne sytuacje, z tym że Irja była później z Taraldem, a Hildzie dostał się Mattias zamiast Andreasa. Ale że obie były niezbyt urodziwymi (nie pamiętam jak wyglądała Hilda, ale nie wydaje mi się, żeby specjalnie grzeszyłą urodą) przyjaciółkami ślicznych uwielbianych przez Ludzi Lodu blondyneczek - pełen podziw, ja bym nie mogła. |
Najwieksza ozdobą Hildy były jej długie,gęste włosy.Nigdzie nie jest napisane,by cierpiała na jakieś niedostatki urody,raczej nie doceniała tego,co sobą reprezentuje.I nigdy nie żałowała,że dostał jej sie Mattias zamiast Andreasa...
Chociaż wcześniej jakoś nie zwróciłam na to uwagi - że obie miały za "przyjaciółki" eteryczne,delikatne blondynki.Poza tym i Sunniva i Eli były rywalkami Irji i Hildy,przynajmniej przez jakiś czas i do pewnego stopnia.Ciekawy szablon!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:08, 06 Wrz 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
| | No z tym Kolem, Aleksander i Silje to się w pełni zgadzam. (choć raz x) |
heh no chociaż raz w czymś się zgadzamy
| | Najwieksza ozdobą Hildy były jej długie,gęste włosy.Nigdzie nie jest napisane,by cierpiała na jakieś niedostatki urody,raczej nie doceniała tego,co sobą reprezentuje.I nigdy nie żałowała,że dostał jej sie Mattias zamiast Andreasa...
Chociaż wcześniej jakoś nie zwróciłam na to uwagi - że obie miały za "przyjaciółki" eteryczne,delikatne blondynki.Poza tym i Sunniva i Eli były rywalkami Irji i Hildy,przynajmniej przez jakiś czas i do pewnego stopnia.Ciekawy szablon! |
Może trochę się zapędziłam z tą Hildą, ale jej sytuacja bardzo przypomina tę wczesniejszą Irji, tyle ze córka hycla mniej cierpiała w miłości. I bardzo, bardzo je podziwiałam za tę pozbawioną zazdrości przyjaźń, jaką żywiły do blondwłosych przyjaciółek, a jednocześnie rywalek...
W ogóle całkiem ciekawa była postać przybranego ojca Eli (za którą nie przepadałam, ale coś ogólnie nie lubię blondynek w SOLL - w innych książkach też trudniej mi się do nich przekonać niz do brunetek ), Kaleba i historia jego oraz Gabrielli.
Nie lubiłam Tory - jak Ulf mógł się ożenić z takim płytkim babskiem?
|
|
Nie 14:40, 06 Wrz 2009 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Kurde,tak wszyscy najeżdżamy na Torę,aż mi się jej żal zrobiło.Może i była płytka,ale w pewnym sensie chciała dla swoich najbliższych jak najlepiej.Zadzierała nosa przed mieszkańcami parafii,bo chciała,że LL odzyskali dawne znaczenie i szacunek (intencje dobre,ale wykonanie nie bardzo - przyznaję).Szorstko traktowała Elisabet i zależało jej,żeby dobrze wyszła za mąż - wszystko według jej mniemania dla dobra córki,by mogła w przyszłości wieść dostatnie i szczęśliwe życie.Dość wypaczone u Tory było pojęcie szczęścia,zbyt zależało jej na opinii innych,ale nie można jej odmówić troski o najbliższych.
Namieszałam. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:04, 07 Wrz 2009 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Podziwiam Cię, że znalazłaś w tym troskę o dobro najbliższych, serio. Dla mnie to zawsze była czysta popisówa (;. Za to kurde, wspominając Kola przypomniałyście mi inną postać - Adriana. Okropny facet, to straszne, ale wg. mnie to jedna z najbardziej realistycznych postaci; najbardziej prawdopodobne jest natknięcie się na podobnego do niego faceta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:39, 07 Wrz 2009 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ech,jeśli chodzi o Torę to nawet jej mąż Ulf był tego zdania,że bardzo sie stara,ale jej to nie wychodzi.Może jak sobie odświeżę pamięć książka,to mi przejdzie.
Co do Adriana - paskudna figura,zgadzam się.I zarazem niezwykle realistyczna z tym swoim brakiem charakteru i zdominowaniem przez matke i siostry.Czułam do niego obrzydzenie i wstręt.Brrrr!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:45, 07 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|