Autor |
Wiadomość |
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
A ja powiem tak: Nie utożsamiam się z żadną konkretną osobą. Widzę u siebie zlepek różnych cech charakteru. I są to cechy, po których można stwierdzić, że cholernie się różnią i wykluczają się nawzajem... ale ja tak mam! Czasem bywam wredna, uszczypliwa, samolubna, ZŁA. Bywają też chwile kiedy jestem właśnie wyrozumiała, cicha, skromna, wspierająca... I to nie oznacza, że czasem jestem sobą, a czasem udaję! Dlatego spokojnie stwierdzam, że siedzą we mnie takie postacie jak: Cornelia, Sol, Sinsiew, Villemo, Silje, Viljar, Tova...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sabriel dnia Sob 16:47, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 16:45, 16 Sie 2008 |
|
|
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
| | A ja powiem tak: Nie utożsamiam się z żadną konkretną osobą. Widzę u siebie zlepek różnych cech charakteru. I są to cechy, po których można stwierdzić, że cholernie się różnią i wykluczają się nawzajem... ale ja tak mam! |
Ja mam dokładnie tak samo. Siedzi we mnie tyle różnych cech,że nie potrafię powiedzieć,kogo najbardziej przypominam w całokształcie,bo większość wykluczy się nawzajem. Stwierdzę,że jestem tajemnicza jak Vanja,a to nie bardzo pasuje do żywiołowości na miarę Villemo,choć posiadam obie cechy. Trudno mi stwierdzić,do kogo jestem podobna najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:17, 16 Sie 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | Droga Cecylio zarzucasz mi, że czuję się podobna do "takiej osoby" w całokształcie, kiedy ja wyraźnie określiłam o co mi chodzi, a więc nie zgodzę się z Tobą - ludzkie niezrozumienie nie zależy ode mnie. |
Przepraszam bardzo, ale gdzie Ci coś takiego zarzuciłam? Nie powiedziałam przecież, że się do niej czujesz podobna (bo co mi do tego co siedzi w Twojej głowie) w całokształcie, tylko, że tak Cię [póki co] odbieram - kojarzysz mi się z Cornelią. Może to ja użyłam skrótu myślowego, może Ty robisz nadinterpretację, ale może i czytaj uważniej i ze zrozumieniem wypowiedzi innych, skoro pewnie chcesz, żeby równie uważnie czytano co Ty piszesz, hmmm? Już pisałam - proszę, nie traktuj moich wypowiedzi jako żaden atak - już z takich rzeczy wyrosłam (a że jesteśmy z tego co widzę w podobnym wieku więc Ty pewnie też) - ale jako szczerość.
| | No wiesz... tylko od Ciebie zależy, czy będziesz postrzegana jako Cornelia, Tula, czy Lise Merete w całokształcie a nie wybranych cechach... |
Ok - powinnam była to ująć "w całokształcie czy w wybranych cechach", bo to miałam na myśli. Jak Cię widzą, tak Cię piszą, powiedziałaś kogo w sobie dostrzegasz - widzisz i zalety i wady i chwała Ci za to, tak jak i ja w pewnym miejscu powiedziałam z kim mi się kojarzysz.
| | A chyba nie chciałabyś bym stała się częścią Twojego indywiduum, siedząc w Twej głowie? |
Hahaaa. Nie masz szans ;D Oj wiedźma, wyluzj(;
Hmmm... W chwili obecnej to tylko włosy mam takie jak Ingrid (bo się sprały i nie są już czerwne, ale klasycznie rude).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 20:50, 16 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
najbardziej przypominam Cornelke...
tak samo wredna i marudna, kaprysna...
Mam takze cos z Karine... Zle wspomnienia, zle przezycia...
|
|
Sob 20:55, 16 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Ne mogę wyluzować kiedy Ty tak widowiskowo walczysz jak dzika kotka ]
Ale co ja widzę, Cecylio, nie napisałaś jeszcze z kim sie utożsamiasz? Nick masz taki bo lubisz bohaterkę, czy może odnajdujesz w niej cząstkę siebie?
|
|
Sob 21:04, 16 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Nick ma taki bo jej kazałam go dać XD (moja Cecylka XD :*)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:16, 16 Sie 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
*Sesil chowa pazury*
Jak wyżej powiedziałam;p - osobiście nie utożsamiam się z nikim(; Trochę z wyglądu włosy jak u Ingrid, co do reszty - ludzkość mnie oceni(; Bywam złośliwa i bezczelna, ale szczera, czasem trochę naiwna, czasem zagubiona. Nie lubię się uczyć, ale w dziedzinach które mnie interesują zawsze chcę osiągać najlepsze wyniki. Nick mam taki bo.... xd Długa historia... kiedy Snajper zwabił mnie na forum na gg spytał mnie jaki chcę nick... Chciałam Vanję, którą lubię. Ala Vanja była zajęta. Wtedy wymyśliłam sobie Yennefer, moją ulubioną wiedźmę, ale Snajper mnie przycisnął i pierwsza przyszła mi do głowy Cecylia - i tak już zostało. Też ją lubiłam, imię mi się podoba... Ot i cała historyja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:32, 16 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
| |
Od siebie dodam,że Lise-Merete rózni od Tuli i Cornelii...głupota.Była po prostu mało inteligentna,a te cechy w połączeniu z jej nadmierną pewnością siebie,egoizmem,brakiem poczucia humoru i zadzieraniem nosa czynia ją niebywale niesympatyczną,żeby nie powiedzieć niestrawną osobą.Nie mogłam ścierpieć tej impertynenckiej lali,zwłaszcza,że była tak bezdennie głupia! |
Lise-Merete była wredną osobą, ale że była też głupia to ja bym nie powiedziała. Na mnie robiła ona wrażenie osoby sprytnej i inteligentnej. Mimo wszystkich wad umiała wywierać dobra wrażenie, a tego ludzie głupi raczej nie potrafią. Christoffer był nią zafascynowany i miał ją za ideał kobiety. Gdyby Benedikte nie otworzyła mu oczu za pomocą magii, może nigdy nie zrozumiałby jaka Lise-Merete jest naprawdę.
Podobnie jak z Eufrozyną. Ingrid też musiała się posłużyć magią, żeby Thor Egil dostrzegł jaka naprawdę jest jego kuzynka.Też miała na tyle rozumu by skutecznie robić innych w konia.
Naprawdę głupia kobietą w Soll jest wg, mnie Adele z Przewoźnika. Kim jest, to dla wszystkich jest od razu jasne. Nawet Sander, ktory poszedł z nią do łóżka, nie miał żadnych złudzeń co do niej.
|
|
Śro 22:52, 15 Paź 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Powiedziałabym,że Lise-Merete była sprytna i głupia jak sam but. Jakoś tak nie dopuszczam do siebie myśli,że jest inteligentna,bo mi wydawała się idiotką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:59, 16 Paź 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | | |
Od siebie dodam,że Lise-Merete rózni od Tuli i Cornelii...głupota.Była po prostu mało inteligentna,a te cechy w połączeniu z jej nadmierną pewnością siebie,egoizmem,brakiem poczucia humoru i zadzieraniem nosa czynia ją niebywale niesympatyczną,żeby nie powiedzieć niestrawną osobą.Nie mogłam ścierpieć tej impertynenckiej lali,zwłaszcza,że była tak bezdennie głupia! |
Lise-Merete była wredną osobą, ale że była też głupia to ja bym nie powiedziała. Na mnie robiła ona wrażenie osoby sprytnej i inteligentnej. Mimo wszystkich wad umiała wywierać dobra wrażenie, a tego ludzie głupi raczej nie potrafią. Christoffer był nią zafascynowany i miał ją za ideał kobiety. Gdyby Benedikte nie otworzyła mu oczu za pomocą magii, może nigdy nie zrozumiałby jaka Lise-Merete jest naprawdę. |
Spryt nie świadczy jeszcze o inteligencji.I o jakim dobrym wrażeniu mówisz?Ona raczej nie kryła się ze swoim egocentryzmem,chęcią bycia w centrum uwagi,infantylnością,co zauroczonemu jej urodą Christofferowi początkowo wydawało się zabawne.Miał ją za ideał,bo nie zastanawiał się nad jej charakterem,a kiedy zaczął (bo uważam,że i bez magii Benedikte w końcu by do tego doszedł),szybko do niego dotarło co z niej za osoba.A już szczytem głupoty w wykonaniu Lise-Merete jest jej akcja mająca na celu uśmiercenie Marit.Żadnego przemyslanego planu,kierował nią dzika,prymitywna zazdrość.A jej plany odegrania się na byłym narzeczonym?Jakaś bajeczka o tym,że Christoffer spędza pacjentkom płody,szyta tak grubymi nićmi ,tak mało prawdopodobna,że było to aż żałosne.Po prostu nie było ją stać na jakąś inteligentną intrygę.
[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:02, 16 Paź 2008 |
|
|
Sol
Drama Queen
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Nie utorzsamiam się z żadną z postaci. Może czasami przypominam Mikaela, jeśli chodzi o postrzeganie świata, ale to raczej w chwilach depresyjnych. Czasami wydaje mi się, że mam w sobie coś z Sol lub Cecyli, ale najczęściej Silje (taka dobra , spokojna duszyczka z rozterkami). ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:41, 16 Paź 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
| |
Spryt nie świadczy jeszcze o inteligencji.I o jakim dobrym wrażeniu mówisz?Ona raczej nie kryła się ze swoim egocentryzmem,chęcią bycia w centrum uwagi,infantylnością,co zauroczonemu jej urodą Christofferowi początkowo wydawało się zabawne.Miał ją za ideał,bo nie zastanawiał się nad jej charakterem,a kiedy zaczął (bo uważam,że i bez magii Benedikte w końcu by do tego doszedł),szybko do niego dotarło co z niej za osoba.A już szczytem głupoty w wykonaniu Lise-Merete jest jej akcja mająca na celu uśmiercenie Marit.Żadnego przemyslanego planu,kierował nią dzika,prymitywna zazdrość.A jej plany odegrania się na byłym narzeczonym?Jakaś bajeczka o tym,że Christoffer spędza pacjentkom płody,szyta tak grubymi nićmi ,tak mało prawdopodobna,że było to aż żałosne.Po prostu nie było ją stać na jakąś inteligentną intrygę.
|
Czy Christoffer doszedłby do tego sam to nie wiem. Benedikte nie mogła się nadziwić, że kuzyn mając do wyboru Marit z Głodziska i Lise-Merete może uważać małżeństwo z Lise-Merete za pewnik i wielkie szczęście. Narzeczona często irytowała Christoffera, ale jednocześnie był nią zafascynowany. Gdyby Benedikte uważała, że to samo minie Christofferowi, na pewno nie posłużyłaby sie magią.
A Lise-Merete, taka głupia, pusta egoistyczna lalka. A jednak udało jej się zdobyć Christoffera i przez dłuższy czas sprawnie nim manipulowała. Ktoś głupi w dosłownym tego słowa znaczeniu nie potrafi innymi manipulować. To raczej ludzie nim będą manipulować. Miała grono przyjaciólek, które ją podziwiały i szanowały. A ktoś o tak podłym charakterze powinien być sam jak palec. I to nie była wcale kwestia urody Lise-Merete, gdyż nie była ona żadną pięknością. Autorka pisze, że miała tylko piękną cerę, chyba złocistobrązową, jak się nie mylę.
|
|
Czw 20:31, 16 Paź 2008 |
|
|
Vanja
V.I.P.
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: trudno powiedzieć
|
|
|
|
| | Miała grono przyjaciólek, które ją podziwiały i szanowały. A ktoś o tak podłym charakterze powinien być sam jak palec. |
nawet w życiu głupie słodkie idiotki (bo za taką uważam Lise - Merete) mają grono przyjaciółek, po prostu obracają się w swoim towarzystwie i jest im z tym dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:44, 16 Paź 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
| | | | Miała grono przyjaciólek, które ją podziwiały i szanowały. A ktoś o tak podłym charakterze powinien być sam jak palec. |
nawet w życiu głupie słodkie idiotki (bo za taką uważam Lise - Merete) mają grono przyjaciółek, po prostu obracają się w swoim towarzystwie i jest im z tym dobrze. |
Vanju,święte słowa! Takie słodkie idiotki zawsze chodzą stadami albo raczej w stadzie. Nie wiem,na czym to polega,ale tak ZAWSZE jest. Poza tym napisane było,że Lise-Merete jest ładna-może podziwiały ją za wygląd. A może za bogactwo i wysoką pozycję ojca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:07, 16 Paź 2008 |
|
|
Saga
Naughty Woman
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 4027
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Krainy Szczęścia
|
|
|
|
| | | | A ja powiem tak: Nie utożsamiam się z żadną konkretną osobą. Widzę u siebie zlepek różnych cech charakteru. I są to cechy, po których można stwierdzić, że cholernie się różnią i wykluczają się nawzajem... ale ja tak mam! |
Ja mam dokładnie tak samo. Siedzi we mnie tyle różnych cech,że nie potrafię powiedzieć,kogo najbardziej przypominam w całokształcie,bo większość wykluczy się nawzajem. |
I ja mogę się pod tym podpisać. Myślę, że jest coś we mnie z Silije - delikatność, dojrzałość, wrażliwość, staram się pomagać innym; Villemo - potrafię być uparta i nieustępliwa a przy tym też trochę naiwna; Saga - niekiedy w szczególności do mężczyzn (tym bardziej teraz) jestem bardzo chłodna i w bezpośrednich kontaktach z innymi - zdystansowana; Anna Maria - zwykła, nieśmiała niekiedy, łagodna, ale potrafię też być dzika i spontaniczna jak Vinga, pyskata i mściwa jak Sol, zwłaszcza jak ktoś mi zajdzie za skórę... I może trochę jak Tula - czasem rozchwiana emocjonalnie...
| | Do mnie pasuje to, co w którejś części SoLL czytałam chyba o wybranych, że potrafili się właściwie z każdym dogadać, ale nigdzie nie czuli się w pełni przynależeć. Ze mną też tak jest. |
I ja też tak mam...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saga dnia Pią 16:23, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 15:56, 30 Sty 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|