Autor |
Wiadomość |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
O Vedze jest zdecydowanie za mało w SoLL,by można powiedzieć coś więcej na jej temat.Jednak porównując ja z Hanna,moim zdaniem wygrywa Hanna - była bardziej inteligentna no i pomimo,że życie jej nie rozpieszczało,potrafiła okazać ciepłe uczucia - rodzinie Tengela.
Nie wiem za bardzo,co myśleć o Vedze.Pomimo,że była obciążona,wydaje mi się całkiem przeciętną czarownicą jak na standardy LL.
Ciekawy pomysł,może by tak podsumować wszystkie czarownice?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:42, 22 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Gość
|
|
|
Vega pozostawała w cieniu Hanny i trudno cokolwiek o niej powiedzieć. Ale miała kobiecina potencjał. Szkoda, ze nie było o niej więcej, wtedy można by wyciągnąc bardziej konstruktywne wnioski.
Isadora - taki "poczet cesarzy rzymskich"? xP
|
|
Śro 12:20, 23 Kwi 2008 |
|
|
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
Jest temat o wybranych i obciążonych, może by tam,hm? Btw Hanna dla mnie najlepsza PRAWDZIWA sagowa wiedźma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 12:40, 23 Kwi 2008 |
|
|
Katasza
Druid
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Będzin
|
|
|
|
Ale faktem jest że Vega miała trochę bardziej przerąbane niż Hanna, no i Hanna przynajmniej miała towarzystwo w postaci Grimara a Vega cóż....Żal mi jej było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:27, 30 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Tak,Vega była naprawdę bardzo samotna ,nie miała na świecie nikogo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:29, 30 Kwi 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Najżałośniejsze życie miały chyba Line,matka Tengela i Petra,matka Mali.Obydwie nie zaznały ani chwili radości (nie wspominając juz o szczęściu) ; ich życie było jednym wielkim pasmem udręk,upodlenia,cierpienia i rozczarowań.Nie znalazły szczęścia i pomocy w domu rodzinnym (może inaczej potoczyłyby się losy Petry,gdyby dłużej żyła jej matka Gerd),zostały wykorzystane i poniżone przez ojców swoich dzieci,a nastepnie umarły osamotnione,zrozpaczone,rodząc dzieci.
Szczerze mówiąc,ciężko mi sobie wyobrazić takie życie pozbawione jakichkolwiek jasnych momentów.To była totalna,czarna rozpacz,przez całe życie.Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:39, 21 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Ja sobie nie umiem wyobrazić czegoś takiego...
Ciężkie życie miała też Benedikte,ale tak szczerze to potem wręcz jej zazdrościłam. Nikt nie zwracał uwagi na to,że jest brzydka,ona sama się tym w końcu przestała przejmować. Zajęła się swoim charakterem,starała się być dobra i miła. I w końcu dostała ukochanego mężczyznę,bardzo przystojnego i fajnego. Bo była inna: ciekawa,nie przejmowała się swoją twarzą. I osiągnęła szczęście. Moim zdaniem wspaniała kobieta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:43, 21 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Tak, Benedikte byla super.
|
|
Czw 21:37, 21 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Sunniva,matka Sol musiała być ciekawą kobietą.Jednak zbyt o niej mało w SoLL,żeby cokolwiek o niej powiedzieć z całą pewnością.Jednak widzę w niej ciekawy materiał na osobną historię,szkoda,że została tak po macoszemu potraktowana przez Margit.Siostra Tengela,matka Sol,kobieta o nieprzecietnej urodzie,a przy tym obdarzona odwagą,skoro zdecydowała się z mężem opuścić Dolinę i zamieszkać w Trondheim,gdzie ciągle żyły opowieści o Ludziach Lodu.Musiało im być niełatwo,zwłaszcza,kiedy urodziła się Sol.No a później Leonarda (zawsze żałowałam,że umarła w niemowlęctwie,ciekawa byłabym jej dalszych losów,na pewno byłyby ciekawe),a ona sama zmarła na zarazę,opuszczona,pozostawiając dwójkę dzieci.
Interesujaca byłaby opowieść o jej życiu,szkoda,że Margit nie poświęciła jej osobnej historii,a jedynie miejsce we wspomnieniach innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 12:02, 22 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
''miejsce we spomnieniach innych'' eee... tzn. ten, no. właśnie mi o niej przypomniałaś. xd nigdy nie zawracałam sobie szczególnie nią głowy.
Margit nie potraktowała tej postaci po macoszemu, ona kompletnie ją olała, nie poświęciła jej kompletnie uwagi. bo i po co? gdyby do każdego tak podchodzić to SoLL mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, opisując dosłownie wszystkich, którzy w SoLL się napatoczą. bezsens. Margit wspomniała tyle o Sunnivie ile było potrzeba, czyli to co Ty Isadoro napisałaś powyżej, a i obawiam się, że Ty to nawet szerzej omówiłaś ;b
A jeśli mówić o zainteresowaniu Sunnivą, to bardziej chciałabym ją poznać od strony Tengela, tzn. jaką była siostrą, a nie jaką matką dla Sol.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 12:26, 22 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| |
A jeśli mówić o zainteresowaniu Sunnivą, to bardziej chciałabym ją poznać od strony Tengela, tzn. jaką była siostrą, a nie jaką matką dla Sol. |
A ja i jedno,i drugie,w ogóle chciałabym o niej wiedzieć więcej!O jej życiu w Trondheim,o sąsiadach,przed którymi trzeba było chronic Sol... Z pewnością jako starsza siostra miała oko na Tengela i ciekawie byłoby spojrzeć z jej strony na jego dzieciństwo i zmaganie się z przekleństwem.Nie zawsze tak miałam,że Sunniva mnie tak bardzo interesowała,ale jakiś czas temu uznałam,że miała ciekawe życie i że godziłoby się o nim opowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:04, 22 Sie 2008 |
|
|
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
Mimo to ciekawie byłoby czytać o jej losach, przyznaję, że często się nad nimi zastanawiałam. Bądź co bądź, tak wielu z przodków LL zostało bliżej przedstawionych, a osoba, z którą zetknęli się oboje założyciele rodu (Silje i Tengel) została pominięta. Nawet nie chodzi mi o dużo miejsca dla Sunnivy Starszej, ale dwie, trzy strony czyniące ją człowiekiem, jakiś szkic charakteru, postaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:06, 22 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Otóż to! Więcej było o jakiejś Eufrozyne,która chciała odbić Ingrid narzeczonego (swoją drogą paskudna suka) niż o kimś tak jednak ważnym dla rodu jak siostra Tengela i matka Sol.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:10, 22 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Eufrozyne suka jak najbardziej! Ale ta historia z nią i Ingrid była mega! Lubiłam takie opowiadania... Za nic nie chciałambym tego wymazać z SoLL.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:18, 22 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Nie,nie mówię o wymazaniu! Strasznie podobało mi się,jak gładko Ingrid wtedy się z nią rozprawiła,z taką klasą i wdziękiem,że hej!Mogłabym wracać do tego fragmentu naprawdę często.
A jeśli już mówimy o rozprawianiu się z nieznośnymi babiszonami,to akcja Vingi w domu Brandta w Martwych Wrzosach też była ekstra! Jezu,ile bym dała,żeby to widzieć na własne oczy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:26, 22 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|