Jakie książki lubimy i polecamy?

Ja się zakochałam w powieści Stephanie Meyer, Zmierzch. Jest to pierwsza z czterech części książka.
17- letnia Bella Swan zakochuje się w wampirze. Bardzo wciąga, wciągnęło i mnie. Polecam Grin

D

Post został pochwalony 0 razy

	Tula napisał:
	17- letnia Bella Swan zakochuje się w wampirze.

Coś dla mnie. Wampiry to coś,o czym kocham czytać <; Chyba powlokę się jutro do biblioteki i wypożyczę,a co.

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem, czy znajdziesz ją w bibliotece Grey_Light_Colorz_PDT_19

Ale to nie wszystko Ginewro, ja już po jednym dniu dostałam bzika na punkcie Twilight, normalnie szał jakiś xD To jest pisane w pierwszej osobie, połączenie romansu i horroru, autorka stworzyła wyśmienity klimat, a uczucia Belli można odczuć na własnej skórze - jej tęsknota za Edwardem, samotność po opuszczeniu matki itp. Ja póki co mam na ebookach wszystkie cztery części, aczkolwiek postaram się o kupno książek (bardzo ładne okładki) Happy

Post został pochwalony 0 razy

A wiecie, że właśnie wyszła 3 część KŁAMCY ? ;p Cudownie!

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie skończyłam czytać książkę 'Utracona historia' Mary Gentle. Spodobała mi się,chociaż pełno w niej wulgaryzmów. Opowiada o młodej dziewczynie,która jest kapitanem armii najemników,akcja toczy się w roku 1476. Czyta się szybko,bo wciąga. Polecam,jeśli nie rażą was przekleństwa na każdej stronie <;

Post został pochwalony 0 razy

"Gospoda pod Upiorkiem" Stanisław Pagaczewski- rewelacyjna, Humor przez duże H. To jedna z moich ulubionych książek( a są ich setki Wink

)

-Pisana z myślą o dzieciach, ale czyta sie ją świetnie w każdym wieku.
-Jest pełna wiedźm, upiorów (krajowych i zagranicznych), duchów, szkieletów diabłów, bazyliszków, strzyg, topielców, i innych straszydeł (które postanawiają znaleźć sobie miejsce w nowym świecie i żyć zgodnie z hasłem W STARYM ZAMKU NOWY DUCH, FRONTEM DO CZŁOWIEKA, PRECZ Z ZABOBONAMI!)", a także żądnych atrakcji turystów amerykańskich i poszukujących sensacji dziennikarzy.

TARDIS napisał:

"Gospoda pod Upiorkiem" Stanisław Pagaczewski- rewelacyjna, Humor przez duże H. To jedna z moich ulubionych książek( a są ich setki Wink

)

-Pisana z myślą o dzieciach, ale czyta sie ją świetnie w każdym wieku.
-Jest pełna wiedźm, upiorów (krajowych i zagranicznych), duchów, szkieletów diabłów, bazyliszków, strzyg, topielców, i innych straszydeł (które postanawiają znaleźć sobie miejsce w nowym świecie i żyć zgodnie z hasłem W STARYM ZAMKU NOWY DUCH, FRONTEM DO CZŁOWIEKA, PRECZ Z ZABOBONAMI!)", a także żądnych atrakcji turystów amerykańskich i poszukujących sensacji dziennikarzy.

Chyba się skuszę! Zaczytywałam się swego czasu Pagaczewskim, a jego profesora Baltazara Gąbkę uwielbiałam! Chyba najwyższy czas przypomnieć sobie klimaty z dzieciństwa Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

	Tula napisał:
	Ja się zakochałam w powieści Stephanie Meyer, Zmierzch. Jest to pierwsza z czterech części książka. 17- letnia Bella Swan zakochuje się w wampirze. Bardzo wciąga, wciągnęło i mnie. Polecam D

Jezuu... Parę stron wcześniej plułam na ten shit!

Nie polecam. Absolutnie, jeśli ktoś lubi wampiry - mijać to z daleka. Co drugą stronę Bella (17letnie dziewczę, koszmarnie zakompleksione, przy czym oczywiście latają za nią chłopaki z całej szkoły) pieje peany, że Edward jest "jak młody bóg" itp. Dosłownie. Oczywiście Bells zakochuje się z wzajemnością. Żeby nie było - jej głownym i jedym hobby jest EDWARD. Powiem tak - pomysł Meyer miała dość dobry, ale bardzo gładko go zarżnęła. Już po jakichś 100 stronach wiadomo, że Edward jest wampirem (książka ma ponad 400); scena walki nie jest opisana; Edward nie posiada czekokolwiek co chociaż mogłoby UDAWAĆ jakąkolwiek wadę; w książce roi się od byków (styczeń w jednej z zimnijeszych części USA a Bella pogina sobie w sweterku). Dla mnie do dno i szlam a nie książka. Doprawdy nie wiem czym się tak ludzie w tym jarają. Dialogi i opisy są drewnem drewnianym. Daaaawno mnie tak nie zmęczyło nic tak jak to coś (bo książką tego nie nazwę).

Tulo, jeśli masz sobie szukać wzorca jako przyszła pisarka - BŁAGAM, niech to nie będzie Meyer, bo sorry, ale nigdy nie przeczytam tego co napiszesz.

	Sol napisał:
	A wiecie, że właśnie wyszła 3 część KŁAMCY ? ;p Cudownie!

Wiem, widziałam przed świętami w Kolpie, mało co nie dostałam orgazmu przy półce, po czym mało mnie szlag nie trafił, że nie stać mnie było... (wyprułam się z kasy na prezenty) tylko czekam, aż zobaczę kasę na koncie i od razu biegnę sobie kupić Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cecylia dnia Sob 20:42, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

Wiecie co.. Trochę inny gatunek książki to jest, ale....
Właśnie czytam do pracy mojej książkę Godzica " Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów".... I powiem Wam, że jest to jedna z nielicznych książek które na studiach czytam i którą rozumiem !! I - co najważniejsze - uważam ją za naprawdę ciekawą: "Znani z tego, że są znani - celebrities, celebryci, gwiazdy współczesnego społeczeństwa konsumpcjonistycznego, osoby znane i sławne. Tworzą nową sferę publiczną, wytworzoną przez medialny system ekologiczny, często zarówno go legitymizują, jak też naruszają jego fundamenty. Autor pokazuje m.in. wpływ tabloidów na tworzenie celebrities, związki polityki i świata gwiazd. Zastanawia się nad fenomenem Michała Wiśniewskiego , sławą i popularnością uczestników "Tańca z gwiazdami" i "Rozmów w toku". Analizuje artykuły nt. gwiazd, które pojawiły się w prasie kolorowej i codziennej. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy prezenterzy telewizyjni, eksperci programów informacyjnych, satyrycy mogą być celebrytami"
Naprawdę w fajny i ciekawy sposób jest to przedstawione.
Drugą książką jest też Godzica " Telewizja i jej gatunki. Po Wielkim Bracie"... - kolejna, tego typu - przede wszystkim wciągająca - jeśli ktoś sie tym interesuje oczywiście Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Mam kumpelę na 4 roku na UAMie Poznańskim, jest na kultoroznawstwie i mogę się spokojnie podpisać pod tym co powiedziała Saga - bardzo fajne książki tam mają, mnie się podobają, czasami wiadomo trafiają się koszmarne pozycje, ale tak to już wszędzie bywa(;

Post został pochwalony 0 razy

	Cecylia napisał:
	Mam kumpelę na 4 roku na UAMie Poznańskim, jest na kultoroznawstwie i mogę się spokojnie podpisać pod tym co powiedziała Saga - bardzo fajne książki tam mają, mnie się podobają, czasami wiadomo trafiają się koszmarne pozycje, ale tak to już wszędzie bywa(;

Zgadzam się - aczkolwiek mamy pełno książek które ciężko zrozumieć takim językiem są pisane, np. książki Baumana..
Ale te akurat są z tych gatunków lżejszych Happy

i normalnie wkręciłam się jak nie wiem - chyba właściwie pierwszy raz
PS. Sesil - masz kumpelę w Poznaniu - to czemu nie przyjeżdzasz?? Cool

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

	Saga napisał:
	PS. Sesil - masz kumpelę w Poznaniu - to czemu nie przyjeżdzasz??

Mam i to dużo znajomych (moje ziomki przeważnie studiują albo w Szczecinie albo w Poznaniu...) Wierz mi do Ewci z kulturoznawstwa już się 4ty rok wybieram i nie mogę wybrać;p

Post został pochwalony 0 razy

Cecylia napisał:

	Saga napisał:
	PS. Sesil - masz kumpelę w Poznaniu - to czemu nie przyjeżdzasz??

Mam i to dużo znajomych (moje ziomki przeważnie studiują albo w Szczecinie albo w Poznaniu...) Wierz mi do Ewci z kulturoznawstwa już się 4ty rok wybieram i nie mogę wybrać;p

No to mam nadzieję, że wkrótce tu zawitasz Cool

Właśnie dorwałam jeszcze inną książkę "Święty ład" - analiza finałów mistrzostw świata w piłce nożnej jako fenomenu kulturowego.... - hmmmmm - chyba zapowiada mi się oczytany miesiąc Grin

(yyy a SoLL jeszcze nie skończyłam)

Post został pochwalony 0 razy

Cecylia napisał:

	Tula napisał:
	Ja się zakochałam w powieści Stephanie Meyer, Zmierzch. Jest to pierwsza z czterech części książka. 17- letnia Bella Swan zakochuje się w wampirze. Bardzo wciąga, wciągnęło i mnie. Polecam D

Jezuu... Parę stron wcześniej plułam na ten shit!

Nie polecam. Absolutnie, jeśli ktoś lubi wampiry - mijać to z daleka. Co drugą stronę Bella (17letnie dziewczę, koszmarnie zakompleksione, przy czym oczywiście latają za nią chłopaki z całej szkoły) pieje peany, że Edward jest "jak młody bóg" itp. Dosłownie. Oczywiście Bells zakochuje się z wzajemnością. Żeby nie było - jej głownym i jedym hobby jest EDWARD. Powiem tak - pomysł Meyer miała dość dobry, ale bardzo gładko go zarżnęła. Już po jakichś 100 stronach wiadomo, że Edward jest wampirem (książka ma ponad 400); scena walki nie jest opisana; Edward nie posiada czekokolwiek co chociaż mogłoby UDAWAĆ jakąkolwiek wadę; w książce roi się od byków (styczeń w jednej z zimnijeszych części USA a Bella pogina sobie w sweterku). Dla mnie do dno i szlam a nie książka. Doprawdy nie wiem czym się tak ludzie w tym jarają. Dialogi i opisy są drewnem drewnianym. Daaaawno mnie tak nie zmęczyło nic tak jak to coś (bo książką tego nie nazwę).

Tulo, jeśli masz sobie szukać wzorca jako przyszła pisarka - BŁAGAM, niech to nie będzie Meyer, bo sorry, ale nigdy nie przeczytam tego co napiszesz.

Cecylio, ja Ci szczerze powiem, że stanęłam bodajże w połowie drugiej części i jej przetrawić nie mogę, a jak koleżanka mi powiedziała co bedzie w ostatniej części to już w ogóle kosmos jakiś, myślę "co za pierdoły!". Wkurzyło mnie także to, że nie było opisu całej akcji, chociaż właśnie na to się nastawiałam, a cały punkt kulminacyjny to może 5, 6 stroni. Jednakże nie jest aż tak źle, choć jak za dużo wymuskanych postaci (prócz zakompleksionej Belli. Nie... na pewno moimi wzorcami pozostaną Margit Sandemo i Nora Roberts ;D

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 4408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/4

Tula napisał:

Cecylio, ja Ci szczerze powiem, że stanęłam bodajże w połowie drugiej części i jej przetrawić nie mogę, a jak koleżanka mi powiedziała co bedzie w ostatniej części to już w ogóle kosmos jakiś, myślę "co za pierdoły!". Wkurzyło mnie także to, że nie było opisu całej akcji, chociaż właśnie na to się nastawiałam, a cały punkt kulminacyjny to może 5, 6 stroni. Jednakże nie jest aż tak źle, choć jak za dużo wymuskanych postaci (prócz zakompleksionej Belli. Nie... na pewno moimi wzorcami pozostaną Margit Sandemo i Nora Roberts ;D

Ufff, kamień z serca:) Aczkowiek nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem tych pań (przy całym sentymencie do SoLL), ale cieszę się, że zauważyłaś, ze taka fajna to książka nie jest... (heh, co ja się bedę wymądrzać, mi ktoś życzliwy polecił ja głupia poleciałam i kupiłam... zwłaszcza, że i okladka i opis na niej wygladają rzeczywiście zachęcająco... wiedżmy nie dajcie się zwieść!)

Post został pochwalony 0 razy