Autor |
Wiadomość |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Rozumiem,że taki zabieg podnosi wartość artystyczną utworu,na mnie jednak działa na tyle frustrująco,że czuję się tak bardzo niekomfortowo,źle mi z tym,nie potrafię wtedy myśleć o niczym innym,tylko rozpamiętuję w nieskończoność.Ostatnio załapałam takiego doła po "Wyznaniach Konstancji Mozart",gdzie NIC nie potoczyło sie zgodnie z moimi oczekiwaniami.Zawsze ogromnie przeżywam niepomyślnie toczace sie wątki i jestem zadowolona,że w SoLL wszystko potoczyło sie tak,jak sie potoczyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:40, 14 Sie 2008 |
|
|
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Ja powiem tak: Faktycznie to o czym pisze Magdalena, jest wg mnie dobre, stylowe. Ale jeśli o mnie chodzi... Gdyby T. Dobry zginął... O ja cie nie mogę! Tragedia!
A jak tak już piszemy ''co by było gdyby...'' to hm.. poświęciłabym bez żadnych skrupułów Ulvhedina, ale myślę, że śmierć Mara smakowałaby lepiej, i jakoś bym to przeżyła... ale Tengel Dobry-NIE! Tak przynajmniej ja czuję ;p I wiem, że inni czytelnicy mogliby przeżywać śmierć Mara bardziej od Tengela, więc może i lepiej, że nikt nie umarł...? Margit oszczędziła tym samym pewnej grupie czytelników autentycznej tragedii (może tylko ja tak przeżywam książki, no ale cóż, tak mam ;b)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:08, 14 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Hehe,Mara mogłabym poświęcić,Tengela - w żadnym razie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:14, 14 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Ciekawe, że gdybym ja miała wybór czy poświęcić Tengela czy np. Benedikte albo Heikego, to wybrałabym jednak Tengela, choć lubiłam go zdecydowanie najbardziej z tej trójki. Ale dwójka pozostałych wydaje mi się tak... naznaczona bólem, ciapowatością i cierpieniem za życia, że gdyby jeszcze mieli zginąć pod koniec to... jakby... *nie mogę się wysłowić... jakby inwalida wstał z wózka i z tej radości tak sie zatoczył, że upuściłby sobie siekierę na obie nogi, wiecie o co chodzi.
Tengel był po prostu dla mnie mężny, waleczny, dlatego to byłoby takie... godne.
|
|
Czw 20:22, 14 Sie 2008 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
A ja żadnego, ani Mara, ani Tengela, ani Ulvhedina ;d dobrze, że Margit nikogo nie poświęciła, nie dogodziłaby wszzystkim i x część czytelników byłaby pokrzywdzona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:23, 14 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
| |
Tengel był po prostu dla mnie mężny, waleczny, dlatego to byłoby takie... godne. |
Wiem, rozumiem. On po prostu był cudowny! ;D (odważę się użyć słowa: bohaterski xP) I oczywiście nadawał się do tej roli, ale ja go za bardzo uwielbiam, no!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:24, 14 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | | |
Tengel był po prostu dla mnie mężny, waleczny, dlatego to byłoby takie... godne. |
Wiem, rozumiem. On po prostu był cudowny! ;D (odważę się użyć słowa: bohaterski xP) I oczywiście nadawał się do tej roli, ale ja go za bardzo uwielbiam, no! |
Zgadzam się z Sabriel.Chybabym tego nie przeżyła!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:25, 14 Sie 2008 |
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
Poświęcić Tengela? Nie ma mowy. I tak sobie myślę, że jeśli Margit miałaby się zdecydować na poświęcenie kogoś, to prędzej wymordowałaby większość wybranych i obciążonych a zostawiła właśnie Tengela. On był założycielem rodu, od niego wszystko się zaczęło. Po prostu nie można go było poświęcić.
A jeśli ja koniecznie miałabym się na kogoś zdecydować, to najszybciej na Nataniela. A Mara i Ulvhedina proszę zostawić w spokoju, bo wpadnę w depresję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:35, 14 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Ja bym poświęciła kogoś z obciążonych...najbardziej mi podchodzi Heike,nie wiem czemu Mar i Ulvhedin...ich śmierci bym nie zniosła,uwielbiałam ich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:37, 14 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Nataniela to ja bym chciała zmienić na nieistnienie w książce, bo to taki niedopałek po Tarjeiu. Być może piszę tak, bo tamten za szybko umarł, ale Nataniel to zwyczajna czerstwa klucha bez poczucia humoru, w przeciwieństwie do swego pierwowzoru.
|
|
Czw 20:39, 14 Sie 2008 |
|
|
Mar
V.I.P.
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Taran-Gai
|
|
|
|
Przybij piątkę Ginewro! Też się zastanawiałam kogo byłabym w stanie poświęcić z obciążonych i też wyszedł mi Heike. Mimo że bardzo go lubiłam. No ale cóż, widać pozostałych lubiłam bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:40, 14 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
W Natanielu lubiłam tylko imię...a Tarjei miał rzeczywiście poczucie humoru. Trudno by mi było go nie lubić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:41, 14 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Wywaliłabym z SoLL jeśli nie cała postać Nataniela,to przynajmniej te nudne jak flaki z olejem zapychacze związane z udoskonalaniem jego nadzwyczajnych zdolności,czyli na przykład historię zaginionych dzieci w Anglii.Myślałam,że umrę z nudów czytając to!Moim zdaniem było to zupełnie niepotrzebne,nic nie wniosło do całej historii LL tym bardziej,że ostateczne zadanie Nataniela nijak się miało do tych jego cudownych zdolności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:56, 14 Sie 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Ogółem rzecz biorąc - postać Nataniela nikogo nie zachwyciła!
I zgadzam się z Isadorą, bo historia o zaginionych dzieciach wcale nie była potrzebna, chociaż mi tam nie przeszkadzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:08, 15 Sie 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | Ogółem rzecz biorąc - postać Nataniela nikogo nie zachwyciła! |
Eee... Z tego co wiem przynajmniej jedna osoba z tutejszych wiedźm lubi Nataniela... Niestety nie ja. Pamiętam jak tak od 24 tomu (bo chyba jakoś tak wtedy się zaczęło to gadanie, że wybrany będzie potomkiem potomków Anny Marii xd) czekałam niecierpliwie, dosłownie z wypiekami na twarzy, kim będzie ta wytęskniona postać a tu takie rozczarowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 13:19, 16 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|