Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
|
To ja do kotek (i kotów, jako posiadaczka jednego) i dzikości w uśmiechu nic nie mam, ale na miłość boską, tam każda prychała jak kotka i każdemu błyskały białe zęby jak u dzikiego zwierza! Takie coś można zastosować przy dwóch bohaterach, nie wiem, niech już będzie trzech, ale kiedy co druga osoba tak ma, to już śmieszy zamiast fascynować. Temperament temperamentem, ale przez ciągłe stosowanie tych samych porównań, postać traci swoja indywidualność i zlewa sie w papkę z resztą fikuśnych kotek xFFF
I oczywiście też od czasu do czasu znoszę kiczowate wstawki Margit, dlatego tu jestem;> Ale czasem przegina strunę, dlatego twierdzę, że lepiej dla książek, gdyby się tego małego parchatka wyzbyć
|
|
Śro 13:26, 13 Sie 2008 |
|
|
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Magdaleno,jeśli o mnie chodzi,to na te porównania właściwie nie zwróciłam szczególnej uwagi,zwłaszcza na te błyskajace zęby! Ale rozumiem,że jesli coś kogoś drażni,to zwraca na to uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:20, 13 Sie 2008 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Vinga przybyła świeżutko po przeczytaniu tomu o wyprawie Vetlego, mowa oczywiście o "Drodze w ciemnościach".
I dupa. Dupa dupę dupą pogania !!!
Wszystko ciekawe, pomysł mi się podoba, wprost prosiło się o jakąś niebezpieczną, trudną, fascynującą drogę, przygodę. A była taka tylko wg. opisów Margit. Za szybko poszło jak dla mnie. A moc Erlinga...hm, bez komentarza. To miał być najsilniejszy poddany ? To się dziadzio Tengel nie miał czym szczycić. By dodali trochę Erlingowi sił, zapału, Vetle wyszedł z tego prawie bez szwanku...Zawiodłam się, myślałam, że akcja będzie ciekawsza, żywiołowa ale nie aż tak szybki rozwój zdarzeń, w ile dni on całą sprawę załatwił! :/ katastrofa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:07, 13 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | Vinga przybyła świeżutko po przeczytaniu tomu o wyprawie Vetlego, mowa oczywiście o "Drodze w ciemnościach".
I dupa. Dupa dupę dupą pogania !!!
Wszystko ciekawe, pomysł mi się podoba, wprost prosiło się o jakąś niebezpieczną, trudną, fascynującą drogę, przygodę. A była taka tylko wg. opisów Margit. Za szybko poszło jak dla mnie. A moc Erlinga...hm, bez komentarza. To miał być najsilniejszy poddany ? To się dziadzio Tengel nie miał czym szczycić. By dodali trochę Erlingowi sił, zapału, Vetle wyszedł z tego prawie bez szwanku...Zawiodłam się, myślałam, że akcja będzie ciekawsza, żywiołowa ale nie aż tak szybki rozwój zdarzeń, w ile dni on całą sprawę załatwił! :/ katastrofa. |
Też miałam takie wrażenie,że pomysł był świetny,tylko wykonanie gdzieś Margit uciekło.A Erling to już poniżej wszelkiej krytyki.Zawiodłam się zwłaszcza na "drodze powrotnej" Vetlego - to przeniesienie go przez Wędrowca było śmieszne ,czytając to czułam sie po prostu głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:22, 13 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Mnie też zawiódł ten tom. Ogólnie Vetle był sympatyczną postacią,prochu to on nie wymyślił,ale jakiś taki miły był Ale książka ogólnie... łatwo mu wszystko poszło i zadziwiająco szybko,a Erling...przy Erlingu zdechłam. On miał być silnym sługą Tengela? Zdziwiłabym się,gdyby mu się udało bez drogowskazu trafić z domu na dwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:33, 13 Sie 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Erling? O mamo, Halkalta go załatwiła Był raczej głupim wielkoludem, bo inteligencją to nie grzeszył
Ja dosyć miło wspominam 35 część, ale rzeczywiście zgadzam się po części z Vingą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:44, 13 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Mnie ogólnie ta część drażniła, jak już ktoś wcześniej napisał 14latek wyszedł z tego w zasadzie bez szwanku...I od tej historii z "pająkami" Huanity mi się niedobrze robi, mój brat jest rok starszy niż Vetle! Brrrr xD
A! Bardzo mi zależało na tym, żeby urodziła się druga Hanna! Za dużo pięknych diabliczek jednak. Benedikte niby była brzydka, ale nie w ten sposób co Hanna, była tylko wielka, ciężka, grube rysy miała, szczeciniaste (gęste i czarne!) włosy... Imo była brzydką babą i dobrym człowiekiem - takich wiele. A Hanna... Wyglądała przecież obrzydliwie... Dalej, niby Tova, ale jednak postawiła na dobro, irytuje mnie, że nie urodziła się po Tengelu żadna na prawdę (i do końca) ZŁA kobieta, jak Ulvar, czy Pancernik...to mogłoby być ciekawe.
Oczywiście nie jest to jakiś szczególny problem jeżeli chodzi o całość Sagi, jednak mam o to lekki żal
W zasadzie większość dzieci Tan-ghila była jakaś kulawa na punkcie tego zła, nikt z dobrych duchów nie zginął w końcowej potyczce,a tamci rozpływali się jeden po drugim jak masło na słońcu.
|
|
Śro 19:41, 13 Sie 2008 |
|
|
Cecylia
Guardian
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
| | W zasadzie większość dzieci Tan-ghila była jakaś kulawa na punkcie tego zła, nikt z dobrych duchów nie zginął w końcowej potyczce,a tamci rozpływali się jeden po drugim jak masło na słońcu. |
No to też mnie irytowało... spodziewałam się, że będzie sporo ofiar po stronie LL a tu wszytsko się dobrze skończyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:06, 13 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Też się spodziewałam ofiar po tej stronie i choć podczas czytania miałam komfort psychiczny wynikający z braku takowych,to z perspektywy czasu rzeczywiście jest to dość irytujące.Choć szczerze mówiąc nie wiem,kogo zdecydowałabym się poświęcić na miejscu Margit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:09, 13 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Ja bym poświęciła Villemo, bo za bardzo sie u niej słodycz rozpanoszyła xF
|
|
Śro 22:33, 13 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Ja bym zostawiła Villemo,bo bardzo ją lubiłam Moim zdaniem powinien zginąć ktoś ważny dla LL... wtedy byłaby równowaga:siły zła zniszczone,ale jeden z dobrych musiał się poświęcić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 9:50, 14 Sie 2008 |
|
|
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
a gdyby tak Tengel Dobry O______o to dopiero byłby zonk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:15, 14 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Właśnie chciałam zedytować posta, ale niestety na tym forum się nie da o_O
Musiałam czekać aż ktoś odpisze, dzięki ci Ginewro, w dodatku podchwycę Twoją myśl, bo to mnie naszło zaraz po wysłaniu poprzedniego o Villemo
Chciałam napisać, że w sumie powinien zginąć Tengel Dobry...
bo to by było mocne. Wyraźne. Dobre
Wiem, że gdyby tak było, psioczyłabym wtedy na Margit w innym temacie, ale mimo wszystko, to by był jakiś symbol. Mocny akcent.
|
|
Czw 19:26, 14 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Może to dziecinne,ale mnie tam dobrze z tym,że nie zginął nikt z tej własciwej strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:28, 14 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
Nie jest dziecinne Tez odczuwam ulgę, że np nie zginął jakoś szybko Ulvhedin, niemniej cenię sobie także wątki doprowadzające mnie do frustracji - są mocnym zabiegiem artystycznym, ingerencją w odczucia czytającego tak mocną, że myśl o nich cały czas wzbudza emocje, a o to też (głównie?) chodzi:)
|
|
Czw 19:35, 14 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|