Autor |
Wiadomość |
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | Może zmieniłabym jedną rzecz, w zasadzie to kilka... np motyw: Vetle... to tłumaczenie że dziecko same w obcym kraju sobie radzi było dla mnie naciągane i śmieszne. Niby miał Wędrowca do pomocy no ale bez przesady, co?
I tak pare podobnych sytuacji by się znalazło, po prostu cudy, i niesamowite szczęścia x'P Wiaaadomo, że wszyscy by chcieli, aby wszytko kończyło się dobrze, ale Margit mogła wymyśleć coś nieco bardziej realnego, mimo, że to fantastyka xd (ale fantastyka w SoLL odnosiła się do czegoś innego). |
No rzeczywiście,trochę mnie rozczarowało to rozwiązanie deus ex machina,kiedy w drodze powrotnej do Norwegii Wędrowiec po prostu bierze Vetlego za rękę i w ten sposób udają się do domu.To było tak naiwne,że aż śmieszne!Z całą pewnością poszukałabym innego rozwiązania tej sytuacji.
Co do postu Villemo - fakt,naiwność wypowiedzi niektórych bohaterów aż rani uszy.Są takie nieporadne,ze odbierają wiele radości z lektury i nie pozwalają zagłębić się w klimat książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:28, 06 Sie 2008 |
|
|
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Kiedy czytałam sagę po raz pierwszy,spodobała mi się bez zastrzeżeń. Ale po ponownym jej przeczytaniu...Zmieniłabym trochę tej słodkości-wszystko kończy się dobrze,wszyscy się kochają,wszyscy mówią sobie słodkie słówka. Trochę mnie to irytowało,bo w życiu przecież tak nie ma. (Trochę szkoda,z drugiej strony ) moim zdaniem powinno się w sadze znaleźć więcej postaci typu Solvego i ich historii. To by zrównoważyło słodkość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:19, 07 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Jak dla mnie SoLL nie była za słodka... Cała saga ogólnie jest dramatem xD Takie postacie jak: niespełniona za życia Sol, Sunniva która skończyła marnie, Ulvar i Kolgrim całkowicie negatywne, złe postacie... niespełniona miłość Christy za życia, Aleksander i Cecylia... też dłuuugo musieli walczyć o szczęście, obciążone kobiety, nieszczęśliwe życie Mikeala i Tristana, kalectwo Vendela, tragedia Viljara i Belindy... różne gwałty... i wiele, wiele innych... co jak co, ale sielanki nie mieli ;p SoLL wg mnie absolutnie nie jest przesłodzona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:53, 07 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | Jak dla mnie SoLL nie była za słodka... Cała saga ogólnie jest dramatem xD Takie postacie jak: niespełniona za życia Sol, Sunniva która skończyła marnie, Ulvar i Kolgrim całkowicie negatywne, złe postacie... niespełniona miłość Christy za życia, Aleksander i Cecylia... też dłuuugo musieli walczyć o szczęście, obciążone kobiety, nieszczęśliwe życie Mikeala i Tristana, kalectwo Vendela, tragedia Viljara i Belindy... różne gwałty... i wiele, wiele innych... co jak co, ale sielanki nie mieli ;p SoLL wg mnie absolutnie nie jest przesłodzona. |
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami!A że w samym rodzie w większości ludzie odnosili się do siebie ciepło i z miłością...tak przecież też bywa.Są jednak przecież wyjątki od tej reguły,np.fatalny ojciec Vendela czy ojczym Christy...To poczucie głębokiej więzi w rodzie bardzo mi przypadło do gustu i wcale nie uważam,żeby tego było za dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:08, 07 Sie 2008 |
|
|
Ginewra
Moonchild
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sugar Town
|
|
|
|
Jakby patrzeć na to z tej strony-obie macie rację. Mi chodziło jednak o to,że prawie każdy osiągał swój cel w miłości i na końcu prawie każdy okazywał się jednak dobrym człowiekiem,nawracał się. To możliwe chyba tylko w książkach (a szkoda,bo chciałoby się,żeby wszystko miało dobre zakończenie). To mnie trochę irytowało,ale masz rację,Isadoro-to poczucie więzi rodzinnych było naprawdę fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:35, 07 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Ach,to raczej chodzi ci o kompozycję ksiązki! Bo kiedy w kolejnym tomie pojawia się ktoś z LL i parę stron wcześniej/później osoba płci przeciwnej,to od razu wiadomo,że po wielu perypetiach i pokonanych przeszkodach oni wkrótce będą razem.Rzeczywiście,dość naiwny to zabieg ze strony Margit,ale mnie to jakoś uspokajało,sama nie wiem,dlaczego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 18:09, 07 Sie 2008 |
|
|
Villemo
Badb Catha
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bat Country
|
|
|
|
| | Ach,to raczej chodzi ci o kompozycję ksiązki! Bo kiedy w kolejnym tomie pojawia się ktoś z LL i parę stron wcześniej/później osoba płci przeciwnej,to od razu wiadomo,że po wielu perypetiach i pokonanych przeszkodach oni wkrótce będą razem.Rzeczywiście,dość naiwny to zabieg ze strony Margit,ale mnie to jakoś uspokajało,sama nie wiem,dlaczego. |
no tak, zabieg zalatujący harlequinem... ale w tym chyba urok SoLL, całe szczęście że to nie dotyczyło wszystkich części ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:35, 07 Sie 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Szkoda, że jak było spotkanie w Górze Demonów, to Margit nie opisała spotkania Sol i Sunnivy młodszej... chciałam wiedzieć, jakby na swój widok zareagowały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:37, 08 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
| | Szkoda, że jak było spotkanie w Górze Demonów, to Margit nie opisała spotkania Sol i Sunnivy młodszej... chciałam wiedzieć, jakby na swój widok zareagowały... |
Też mnie to ciekawi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 9:21, 09 Sie 2008 |
|
|
Sabriel
Topielica
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 5834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mętna woda
|
|
|
|
Pff.., a mnie to akurat najmniej ciekawi. Ja wolałabym przeczytać o spotkaniu chodziażby Tengela i Silje, Tarjeiu i Cornelii, Cecyli i Aleksandra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 9:43, 09 Sie 2008 |
|
|
Vinga Tark
Rocket Queen
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 3586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: Wonderland
|
|
|
|
Hm, chyba nie spodziewacie się, że rzuciłyby się sobie w ramiona ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:13, 09 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Oj,pewnie,że nie,ale żeby jednoznacznie odwróciły się do siebie tyłem też nie wchodzi w grę.Mnie tam ciekawi ich spotkanie,i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:34, 09 Sie 2008 |
|
|
Gość
|
|
|
| | Faworyzacje postaci, naprawdę rzygać się chcę jak co tom widzę "w tym miejscu była Sol" "tutaj kiedyś była Villemo" " w tym miejscu kiedyś Heike (...)" przez 20 tomów, szczególnie wspomnienia o tej pierwszej, rozumiem, że Margit mogła darzyć niektóre postacie szczególną sympatią ale bez przesady ; p. |
+1
oraz:
te powtarzające się historie vide Klaus, Jesper, czy ktoś tam jeszcze.
wywaliłabym Lucyfera (nie Marcela)
za dużo tomów o Heikem...brrrr
fragmenty typu:
"Daniel Lind z Ludzi Lodu. Zrodzony w nienawiści. blablablabla... A potem kochany. Kochany, kochany, kochany(...)" Po prostu masakra ;P
I - coś nietypowego zdaję się, ale za każdym razem kiedy przewijały się (a był tego ogrom) "prychające/dzikie kotki" i "błysnęły białe zęby jak u dzikiego zwierza" miałam ochotę zapaść się pod ziemię nie mogąc unieść ciężaru spływającego na mnie kiczu.
|
|
Śro 12:31, 13 Sie 2008 |
|
|
Tula
V.I.P.
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Buhaha! xD To ostatnie to mnie naprawdę powaliło
Chodzi Ci o to: prychnęła jak dzika kotka Rzeczywiście, dużo tego było. No ale w końcu babki z SoLL miały temperament i musiały się wkurzać. Lepsze to, niż tupnięcie nóżką xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 12:35, 13 Sie 2008 |
|
|
Isadora
Wędrowiec w mroku
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 5886
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Blocksberg
|
|
|
|
Mnie tam prychanie jak dzika kotka bardzo przypadło do gustu;jest to niezwykle obrazowe porównanie i odpowiada temperamentowi kobiet z LL.
Jeśli chodzi o tomy z Heikem - nie mam nic przeciwko ich ilości,lubiłam Heikego bardzo.
Jestem też w stanie znieść ten momentami pompatyczny i kiczowaty styl Margit,naprawdę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:04, 13 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|